Jak wygląda sekcja zwłok? Młoda lekarka opowiada ze szczegółami

2024-03-11 10:48

Czujesz ten klimat? Zmrok, dziwne dźwięki, przytłumione światło jarzeniówki, generalnie groza i tajemnica. Tak sobie często wyobrażamy sekcję zwłok, bo to obraz od lat utrwalany w serialach kryminalnych. Jak jest naprawdę, opowiedziała lek. med. Katarzyna Woźniak. Jak zwykle: na luzie, bez spiny, chociaż temat nielekki.

Jak wygląda sekcja zwłok? Młoda lekarka opowiada ze szczegółami
Autor: Getty Images

Katarzyna Woźniak to lekarka, mama, influencerka. Jej kanał na YouTube Mama i stetoskop ma 144 tysiące subskrybentów. Można ją także spotkać na Instagramie, TikToku i Facebooku. Chętnie podejmuje tematy niełatwe i nie pierwszy raz zaprasza do prosektorium.

Znany gangster "Lelek" nie żyje. Tragiczny finał próby zatrzymania przez CBŚP FB

Jak naprawdę wygląda sekcja zwłok

Relacja lekarki może kogoś rozczarować. Nici z tego serialowego klimatu. Normalna robota. Z drugiej strony - chyba lepiej, że w całej procedurze nie ma niczego nienaturalnego, teatralnego. To musi odbywać się z poszanowaniem dla ludzkiego ciała i w pełni profesjonalnie.

- To się odbywa w dzień. W zakładzie (medycyny sądowej, przyp. aut.). Jest widno, bezpiecznie i nic złego tam się nie dzieje - zapewnia Katarzyna Woźniak.

Sceny jak z horroru, o których czasem można przeczytać w mediach, to wypadek przy pracy najwyraźniej. W końcu sporadycznie do szokujących zdarzeń dochodzi nawet w szkołach czy świątyniach.

Sekcja zwłok - ciężkie doświadczenie dla studenta medycyny

Oczywiście, sam fakt, że nie ma mrocznej oprawy, nie zmienia faktu, że dla studentów medycyny udział w sekcji zwłok to silne przeżycie.

Katarzyna Woźniak twierdzi, że dla niej osobiście zajęcia w Katedrze Medycyny Sądowej były trudniejsze od tych w prosektorium, z anatomii. Tamte są już na pierwszym roku studiów, a te pod koniec podstawowej edukacji lekarza, więc odporność adeptów niełatwego zawodu powinna być wtedy większa.

Lekarka przyznaje, że być może na jej ocenę wpływają osobiste doświadczenia - w sekcji zwłok uczestniczyła, będąc w ciąży. Wrażliwość na zapachy jest wówczas wyostrzona, a martwe ciało nie pachnie fiołkami.

Kiedy wykonuje się sekcję zwłok

Lekarka przypomina, że wskazaniem do przeprowadzenia sekcji zwłok jest nieznajomość przyczyny zgonu lub istnieje podejrzenie, że do zgonu przyczyniły się osoby trzecie.

W przypadku chorób infekcyjnych powodem sekcji bywa chęć sprawdzenia, jaka dokładnie choroba zakaźna odpowiada za śmierć danej osoby.

Ciało przed sekcją jest przechowywane w chłodni, żeby się nie psuło. Ciała w prosektorium, badane podczas zajęć z anatomii, są zakonserwowane. Te wymagające sekcji zwłok - nie.

Jeśli ciało zdążyło przed odkryciem zwłok ulec znacznemu rozkładowi, zapach jest bardzo nieprzyjemny. Katarzyna Woźniak uczestniczyła w sekcji ciała, które rozkładało się od tygodnia i było to już trudne doświadczenie.

Podobno najtrudniejszy do zniesienia jest zapach topielców, szczególnie tych znalezionych po dłuższym okresie.

Kto uczestniczy w sekcji

Przy sekcji zwłok zawsze obecny jest lekarz, technik, który mu pomaga, czasami jest prokurator i studenci. Żadne osoby postronne nie mają prawa wejść na sekcję.

Sama sekcja odbywa się w specjalnym pomieszczeniu, sterylnym, trochę przypominającym salę operacyjną. Stół sekcyjny też przypomina te operacyjne, ale jest bardziej masywny i przystosowany do swobodnego odpływania wydzielin, które mogą się wydostać po rozcięciu ciała.

Jak przebiega sama sekcja zwłok

Trzeba dokładnie obejrzeć całe ciało - zarówno zewnątrz jak i wewnątrz.

Zazwyczaj ocenę zaczyna się od głowy i oceny mózgu. Za pomocą noża przecina się skórę. Za pomocą piły rozcina się czaszkę, by dostać się do mózgu.

Mózg bywa krojony w plastry, by sprawdzić, czy nie było w nim żadnych wylewów czy krwiaków.

Sprawdza się też wnętrze czaszki po wyjęciu mózgu.

Po ocenie głowy i mózgu przychodzi czas na resztę ciała. Zwykle najpierw bada się klatkę piersiową, potem brzuch i ewentualnie kolejne części ciała, jeśli jest taka potrzeba.

To również wymaga rozcięcia kolejnych partii ciała.

Wszystkie narządy wewnętrzne są wyciągane poza ciało: układane na stole, ważone, oglądane. Gdy zostaną wyjęte można też ocenić same jamy ciała - wykluczyć lub potwierdzić urazy, uszkodzenia, rozmaite choroby.

Co się dzieje po sekcji?

Wszystkie narządy wracają z powrotem, na właściwe miejsce, jeśli to tylko jest możliwe. Nie daje się tego zawsze zrobić. Umieszczenie mózgu z powrotem w czaszce jest praktycznie niewykonalne, dlatego często trafia on do jamy brzusznej i zostaje zaszyty wraz z innymi narządami.

Z relacji Katarzyny Woźniak to nie jest takie samo staranne zszywanie, jak po operacji, ale medycy starają się, by wszystko wróciło na miejsce i w nim pozostało. Cel? Godne przeprowadzenie pochówku.

- Sekcja to nie horror, to procedura medyczna - podkreśla na koniec lekarka.

Czytaj także:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki