Jak ból brzucha zmienił życie Tomasza Jakubiaka? Historia wykrycia rzadkiego nowotworu
Na najnowszych nagraniach i zdjęciach 40-letniego Tomasza Jakubiaka niełatwo rozpoznać. Drastyczna utrata wagi wywołała lawinę komentarzy i spekulacji na temat ewentualnej "metody odchudzania". Popularny juror "Master Chefa" postanowił je przeciąć, wyznając, że jest poważnie chory. Ma rzadki nowotwór.
Tomasz Jakubiak, jeden z najbardziej rozpoznawalnych kucharzy w Polsce, lubiany juror programu "MasterChef", ma raka. Przyznaje, że pierwsze sygnały choroby nie zaalarmowały ani jego, ani lekarzy z SOR-u. Do pogłębienia diagnostyki przekonała go teściowa.
Pierwszy objaw, ból brzucha, sprawił, że zaczął szukać pomocy lekarskiej. Wyniki wydawały się jednak uspokajające. Sprawę rozstrzygnęły dopiero pogłębione badania, których początkowo nie zlecono.
Tomasz Jakubiak ma raka, robił badania co roku
Nie chodzi o to, by nakręcać spiralę diagnostyczną i badać się w nieskończoność. Przykład Tomasza Jakubiaka pokazuje, że standard to czasem za mało.
W rozmowie z Dorotą Wellman, 40-letni kucharz przyznał, że bóle brzucha nie zaalarmowały go od razu, ale też ich nie zlekceważył.
Stwierdziłem, że tyle jem, tyle jeżdżę po tym świecie, tyle rzeczy spróbowałem, że po prostu się może zdarzyć. Jak zwykły człowiek zrobiłem badania, które robię co roku, czyli zrobiłem gastroskopię, kolonoskopię. Nawet wylądowałem na SOR-ze. Zrobili mi badania krwi itd. i powiedzieli, że nic mi nie jest
- wspomina Jakubiak.
Czym tłumaczono jego dolegliwości? Wg relacji czterdziestolatka tym, że nie wziął leku osłonowego przy antybiotykoterapii.
Kiedy jednak ból brzucha "przerzucił się na kręgosłup", teściowa Tomasza Jakubiaka namówiła go na zrobienie rezonansu.
- Poszedłem i wtedy się zaczęła cała przygoda - wspomina Jakubiak. Okazało się, że rzadki nowotwór zaatakował już kości miednicy i kręgosłup, a sytuacja "jest ciężka".
Jurrora MasterChefa czeka kolejna operacja. Przed nią konieczne jest pełne żywienie pozajelitowe, żeby wzmocnić organizm.
Podstępny ból brzucha - objaw wielu groźnych chorób
Każdego czasem boli brzuch i najczęściej nie ma się czym przejmować, bo problem szybko ustąpi - sam lub z niewielką pomocą lekarską.
Brzuch może boleć z powodu uogólnionej infekcji wirusowej (przeziębienia), zatrucia pokarmowego, przejedzenia, zaparcia, stresu etc.
Niemal nikomu nie przychodzi do głowy, by w takich okolicznościach od razu pędzić do lekarza. Umiemy wstępnie ocenić, że dokucza nam ból taki jak zwykle, który szybko mija, a także znaleźć jego pierwotną przyczynę (nieświeża sałatka cioci Halinki, twarde podroby w zakładowej stołówce itd.).
Kiedy jednak ból jest wyjątkowo nasilony, "dziwny", nawracający, towarzyszą mu kolejne niepokojące objawy, trzeba odwiedzić lekarza - przy tzw. ostrym brzuchu natychmiast.
Ból brzucha - usg i morfologia to czasem za mało
Zazwyczaj, jeśli człowiek decyduje się już wybrać na ostry dyżur z bólem brzucha, to nie są przelewki. Oczywiście, zdarzają się wyjątki, ale zazwyczaj sprawa jest traktowana poważnie. Problem jednak w tym, że niejednokrotnie jedyne badanie, które może nam w miarę precyzyjnie powiedzieć, co dzieje się w ludzkim brzuchu, to tomografia (w niektórych przypadkach rezonans magnetyczny). Nie ma jej w diagnostycznym standardzie ani w Polsce, ani w zasadzie nigdzie.
USG wystarczy? Jeśli problem przykładowo jest w trzustce, tej na USG czasem nawet nie widać, bo zasłaniają ją gazy. Widoczna zmiana jest zwykle już zaawansowana i źle rokująca.
Pacjent wychodzi z USG z informacją, że "jama brzuszna bez zmian" i jest szczęśliwy. Niestety, czasem przedwcześnie.
Badanie krwi? Pełny pakiet markerów nowotworowych, bo kogoś boli brzuch? Po prostu zapomnij.
Nawet najlepsze systemy opieki zdrowotnej są ograniczone limitami, kolejkami itd. Nie robi się profilaktycznie wielu drogich badań, a jedynie u grupy pacjentów, u których zagrożenie jest potencjalnie największe.
Niestety, świat mierzy się z epidemią nowotworów u pacjentów coraz młodszych, już po 30. roku życia. Ból brzucha, wzdęcia, ewentualnie ból pleców (także lekceważony, bo "kogo plecy nie bolą?") to coraz częściej jedyne objawy.
Brytyjczycy coraz głośniej rozważają kryteria wskazań do nowoczesnych badań obrazowych. W Polsce nie jest łatwo, mimo teoretycznego zniesienia limitów na tomografię i rezonans magnetyczny, dostać się na te badania nawet wtedy, gdy konieczność ich wykonania nie budzi żadnych wątpliwości.
Czasem lepiej jest wykonać badanie prywatnie niż czekać na system. Choćby tylko po to, by spać spokojnie i faktycznie mieć do tego spania podstawy w faktach.
Listen on Spreaker.