Inteligentna kwarantanna - Czesi już ją testują
Czesi rozpoczęli testy "inteligentnej kwarantanny", podaje PAP. Takie rozwiązanie zastosowano wcześniej w niektórych krajach azjatyckich, m.in. Korei Południowej i Singapurze. Z dobrym skutkiem. Państwom tym udało się szybko wyhamować epidemię COVID-19.
"Inteligentna kwarantanna" to system oparty na odwzorowywaniu mapy poruszania się osoby zakażonej koronawirusem na podstawie danych z pięciu ostatnich dni, dostarczanych przez operatorów sieci komórkowych oraz banki
Po co inteligentna kwarantanna?
Dzięki takiej mapie przy współpracy epidemiologów można określić, z kim miała kontakt osoba zakażona i kto powinien trafić na kwarantannę, a następnie zostać przebadany. By użyć tych danych potrzeba zgody pacjenta.
Kwarantanna dla tych, którzy kontaktowali się z osobą zakażoną, nie trwa dłużej niż do pobrania próbek i przekazania wyników testu – pod warunkiem, że wynik nie okaże się pozytywny. Jeśli jest negatywny, można wrócić do normalnego trybu życia. Według założeń testowanego systemu określenie, czy ktoś jest chory czy nie, powinno trwać maksymalnie trzy dni.
W eksperyment jest włączone wojsko, które w zorganizowanych mobilnych grupach dostarcza do laboratoriów materiały do analizy pobrane od potencjalnie zakażonych.
Skuteczna tylko z dużą liczbą testów
Podobne techniki zastosowane zostały np. przez Singapur i Koreę Południową. Między innymi dzięki rozbudowanemu programowi namierzania kontaktów, śledzącemu łańcuch przekazywania wirusa z osoby na osobę, udało się tam uniknąć dramatycznych skutków epidemii.
W Korei Południowej, gdzie koronawirusem zaraziło się prawie 10 tys. osób, jest w tej chwili 165 ofiar. W Singapurze, jednym z najgęściej zaludnionych krajów świata, przy niecałym tysiącu zakażonych, odnotowano tylko trzy zgony. W obydwu państwach koronawirus jest już od stycznia.
Metoda inteligentnej kwarantanny w skali całego kraju może jednak zadziałać przy założeniu, że przeprowadza się bardzo dużą liczbę testów – około 20 tys. dziennie (tak jak w Korei Południowej), co podkreśla Andrej Babisz, premier Czech. Jak wynika z informacji PAP-u, do tej pory w Czechach wykonano łącznie 48 811 testów na obecność koronawirusa.
Dla porównania w Polsce, zgodnie z informacją podaną dziś przez Ministerstwo Zdrowia, przebadano 55 801 próbek.
Czytaj też: