Infekcje, zimno, zła pogoda. Kardiolog wyjaśnia, jak jesień wpływa na serce

2024-10-17 15:50

Z początkiem jesieni częściej chorujemy. Sezonowe infekcje, problemy z zatokami, obniżenie nastroju... i dla niektórych osób większe ryzyko chorób serca oraz układu krążenia. Czy rzeczywiście nasze serca źle znoszą nadejście jesieni? Rozmawiamy z kardiologiem, żeby rozwiać wątpliwości.

Infekcje, zimno, zła pogoda. Kardiolog wyjaśnia, jak jesień wpływa na serce
Autor: GettyImages Infekcje, zimno, zła pogoda. Kardiolog wyjaśnia, jak jesień wpływa na serce

Pory roku a zagrożenia dla serca 

Czy pory roku mają związek ze stanem zdrowia? Odpowiedź mogłaby brzmieć: to zależy. Jakie czynniki są istotne? To oczywiście osobnicza kwestia, ale są pewne aspekty, które mogą dotyczyć szerokiego spektrum społeczeństwa. 

Zmiana pory roku może stwarzać problemy dla serca i układu krążenia – zauważa dr n. med. Andrzej Głuszak. – Istnieją zagrożenia związane z konkretnymi porami roku – upały latem, mrozy zimą.

Wśród czynników powodujących problemy kardiologiczne wymienia się wspomniane niższe temperatury – jednak reakcja na nie to kwestia indywidualna. U osób wrażliwych może dojść do wzrostu poziomu adrenaliny i noradrenaliny we krwi, co z kolei może powodować podwyższenie ciśnienia krwi oraz przyspieszenie pracy serca.

Zawał u kobiet

Choroby kardiologiczne a jesień

Jakie zagrożenia dla zdrowia serca niesie jesień? Kardiolog dr n. med. Andrzej Głuszak wyjaśnia:

Skracanie długości dnia oddziałuje, na przykład, na układ neuroendokrynny. Naturalnie mamy takie zjawisko, jak wydzielanie hormonów o brzasku. Jeżeli zmienia się długość dnia, ten brzask się przesuwa, co powoduje zmianę wydzielania hormonów. U niektórych pacjentów może to rozregulować ciśnienie tętnicze i inne funkcje układu krążenia. 

To nie koniec problemów, które mogą generować skrócone dni i dłuższe noce. Wiele osób odczuwa sezonowe zmiany nastroju i naukowo dowiedziono, że ma to swoje realne uzasadnienie. 

Powiązane z okresem jesienno-zimowym są zaburzenia depresyjne, a depresja koreluje z incydentami wieńcowymi, a nawet z zawałami serca 

- komentuje dr n. med. Andrzej Głuszak. I na tym wciąż nie koniec, jeśli chodzi o potencjalne jesienne problemy. 

Bo jesień to w Polsce tradycyjny sezon infekcyjny. W tym okresie przypada więcej zachorowań na schorzenia wirusowe. Dr Głuszak, w rozmowie z Poradnikiem Zdrowie, wyjaśnia możliwe skutki sezonowych infekcji i ich wpływa na układ sercowo-naczyniowy: 

Czynniki infekcyjne, wywołując reakcje zapalne, mogą powodować mikrouszkodzenia w naczyniach krwionośnych. Te uszkodzenia odgrywają istotną rolę, jeśli chodzi o incydenty sercowo-naczyniowe, w tym zawały serca i udary. Stoją za tym różne patogeny dla dróg oddechowych, m.in. grypa, Covid-19, chlamydie i bakterie.

4 najczęstsze objawy stanu przedzawałowego. Co powinno zaalarmować?

Brak witaminy D i powrót z urlopu też mogą szkodzić sercu

Jesień przynosi również problemy związane z niedoborem witaminy D3. Kardiolog podkreśla, jak ta sytuacja wpływa na zdrowie serca:

Osoby, które spędzają całe lato w biurach, w budynkach, nie dostają tej witaminy przez skórę, bo nie mają ekspozycji na słońce. Nawet osoby dbające o regularną aktywność na świeżym powietrzu muszą mieć na uwadze, że przez część roku w Polsce słońca po prostu brakuje. Od 28 października zaczyna się „głód ultrafioletowy”, który trwa w Polsce do 28 lutego. W tym czasie ekspozycja na światło słoneczne nie wytwarza witaminy D3, pełniącej w organizmie funkcję ważną dla wielu układów.

- podkreśla lekarz w rozmowie z Poradnikiem Zdrowie.

Jesienią pojawia się jeszcze jeden komplikujący sytuację czynnik – to napięcie i powrót do aktywności po urlopach. Wracamy z wypoczynku, a w pracy czekają na nas zaległości i stres. Nie mamy okresu przejściowego, w którym stopniowo wracalibyśmy do obowiązków, ale od razu po wypoczynku musimy działać na zwiększonych obrotach. Jak zauważa dr n. med. Andrzej Głuszak:

To też istotny aspekt – jak zdrowo rozplanować urlopy. Lepsze dla zdrowia mogą być krótsze, lecz częstsze urlopy. 

Doktórka
Śląsk. 1974 rok. Doktor Jolanta Wadowska-Król odkrywa u dzieci ołowicę, niebezpieczną chorobę wywołującą szereg poważnych dolegliwości. Skala problemu okazała się ogromna. Przebadała blisko 5 tys. najmłodszych i kierowała na dalsze leczenie. Sama wiele ryzykowała. Historię „Doktórki od familoków” poznacie w kolejnym odcinku podcastu „Polska na ucho”. Autorką reportażu jest Natalia Czarnuch.
Natalia Czarnuch, Michał Poklękowski
Polska na ucho || Natalia Czarnuch, Michał Poklękowski

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki