Grypa i COVID-19 - jak groźna jest taka koinfekcja?
Naukowcy nie mają wątpliwości - koinfekcja grypy i COVID-19 podwójnie zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu choroby, a nawet śmierci. Niestety takie koinfekcje będą się zdarzać coraz częściej, gdyż stosunkowo niewiele osób zaszczepiło się przeciwko grypie.
Przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu jesienno-grypowego eksperci przestrzegali, jak trudny czeka nas czas, gdy postępująca pandemia koronawirusa SARS CoV-2 nałoży się na grypę sezonową. Chodzi nie tylko o paraliż służby zdrowia, ale też niepokojąco podobne objawy, jakie towarzyszą obu chorobom, przez co trudno stwierdzić, czy mamy do czynienia z klasyczną grypą, czy może z COVID-19.
Niestety, z całego świata płyną doniesienia o kolejnych koinfekcjach grypy i COVID-19. Osób zaatakowanych jednocześnie przez oba wirusy wciąż przybywa, a mamy dopiero początek sezonu chorobowego. Doniesienia te nie napawają optymizmem. Wszystkie te osoby przechodziły podwójną infekcję wirusową bardzo ciężko.
Koinfekcja grypy i COVID-19 - dlaczego jest groźna?
Przypadki kilku pacjentów zakażonych równocześnie wirusem grypy i koronawirusem zostały opisane na początku listopada w piśmie naukowym "Microbial Pathogenesis". Dotyczyły one osób z całego świata - Iranu, Japonii, Stanów Zjednoczonych, Chin, a także Niemiec. Nie zawsze były to osoby starsze i schorowane - podwójne zakażenie dotknęło m.in. 4-miesięcznego chłopca. Co łączy objawy chorobowe u tych pacjentów?
Badania wykazały, że u wszystkich chorych koinfekcja grypy i COVID-19 przebiegała ciężko. Oprócz typowych objawów jak wysoka gorączka, suchy kaszel, utrudnione oddychanie, ból głowy i skrajne zmęczenie występowały u nich również biegunka i krwioplucie. Chorzy byli też na tyle osłabieni, że ich organizmy były podatne na zakażenie innymi wirusami i bakteriami.
O krok dalej idą naukowcy brytyjscy po przeanalizowaniu danych zebranych przez brytyjską agencję zdrowia publicznego (Public Health England). Zebrała ona informacje o przypadkach podwójnych zakażeń, które wystąpiły między styczniem a kwietniem 2020 roku. Jak twierdzą badacze, większość z nich wystąpiła u starszych ludzi, z czego ponad połowa z nich zmarła.
Koinfekcja grypy i COVID-19 - jak się możemy chronić?
Jonathan Van-Tam, brytyjski specjalista ds. epidemiologii, w wypowiedzi dla portalu bmj.com zwraca uwagę na potężne zagrożenie, jakim jest koinfekcja grypy i COVID-19. Jego zdaniem jedyną pozytywną informacją w tej sytuacji jest fakt, że na jedną z tych chorób posiadamy szczepionkę.
Doniesienia naukowców komentuje też na swoim profilu facebookowym prof. Krzysztof Filipiak:
"Szczególnie groźna jest koinfekcja - wspólne zakażenie - dwoma wirusami: SARS-CoV-2 i wirusem grypy. To dlatego tak dużo mówiliśmy o potrzebie szczepień przeciwko grypie w dobie COVID-19 od marca 2020 roku. Mimo że powszechne noszenie maseczek, dystansowanie i dezynfekcja również zapobiega grypie (mamy jej mniej niż w latach przed pandemią), mimo że na grypę mamy leki, a na COVID-19 nie, nadal warto zaszczepić seniorów, osoby z chorobami współistniejącymi, osoby pracujące w kontakcie z innymi ludźmi i niemogące sobie pozwolić na pracę zdalną (...)".
Z kolei prof. Lidia Brydak, szefowa Krajowego Ośrodka ds. Grypy, [podkreśla, że szczyt zachorowań na grypę nie przypada co roku jesienią, lecz między styczniem a marcem, więc najgorsze jeszcze niestety przed nami. Ona również zachęca do szczepień, które sprawią, że albo grypa całkowicie nas ominie, albo przejdziemy ją łagodniej.
Czytaj też:
- Lekarze już wiedzą, jak odróżnić koronawirusa od innych chorób
- Jak przebiega COVID-19 - analiza dzień po dniu wg Science Insider
- Kontakt z osobą zakażoną koronawirusem - co robić?