Ferie zimowe w jednym terminie. Wyjazdy na zimowiska doprowadzą do „katastrofy”?

2020-12-10 12:59

Przerwa świąteczna w tym roku jest połączona z feriami zimowymi. Oznacza to, że wszyscy uczniowie mają przerwę od szkoły w tym samym terminie. Rząd wcześniej zapowiadał, że zostanie wprowadzony zakaz organizowana zimowisk. Jak poinformowała „Dziennik Gazeta Prawna”, do tej pory nie wprowadzono obostrzenia, zaznaczając, że przygotowania do wyjazdów trwają w najlepsze.

Ferie zimowe w jednym terminie. Wyjazdy na zimowiska doprowadzą do „katastrofy”?
Autor: Getty Images

Obecnie działalność hoteli i innych obiektów noclegowych jest ograniczona. Nie wolno im prowadzić usług hotelarskich – mogą przyjmować wyłącznie gości w podróży służbowej. Jak zaznaczył „Dziennik Gazeta Prawna”, rozporządzenie rządowe ds. ferii zimowych zezwala na organizację wyjazdów sportowych na czas zawodów bądź zgrupowań.

Sezon na wyjazdy na ferie zimowe powoli rusza. Zarówno kluby, jak i szkółki sportowe wszczęły przygotowania do sezonu, zapowiadając np. lokalne zawody lub treningi przygotowujące do rywalizacji. „Rodzice, jeśli chcą zapewnić dzieciom wyjazd, na wszelki wypadek robią z nich sportowców” – czytamy w „DGP”.

Przygotowania do ferii zimowych skomentował rzecznik ministra zdrowia Wojciech Andrusiewicz, radząc organizatorom, by „nie obchodzili prawa”. – Kiedy dojdzie do wyjazdu na to „zgrupowanie sportowe”, może nastąpić „sprawdzam”. I okaże się, że z wyjazdu zostanie strata finansowa i mandat – zaznaczył.

Kumulacja ludzi w jednym terminie

Zdaniem dr Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej do walki z COVID-19, ujednolicenie terminu ferii spowoduje natłok ludzi.

– Jeśli istnieje możliwość organizowania obozów w czasie ferii pod pretekstem przygotowywania się do zawodów sportowych, to mamy gotowy przepis na obejście zakazu – powiedział w rozmowie z „DGP”. Dodał, że „może dojść do wielkiej katastrofy, bo będziemy mieli do czynienia z kumulacją wielu osób w jednym miejscu”.

Polska KOLEJ w dobie koronawirusa l POLAND GO!

Kontrole i patrole na stokach narciarskich

Z zapewnień wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina wynika, że protokół sanitarny dotyczący korzystania ze stacji narciarskich został dopracowany. Stoki mają być zimą otwarte. Jeśli odpowiedzialność społeczna – jak podkreślił minister zdrowia Adam Niedzielski – nie będzie realizowana, to jako pierwszy w Radzie Ministrów, zarekomenduje premierowi zamknięcie stoków.

Na stokach narciarskich funkcjonariusze policji mają sprawdzać m.in. czy dzieci jeżdżą w kaskach. Zgodnie z Ustawą o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach osoby do 16. roku życia mają obowiązek noszenia w czasie jazdy kasków ochronnych. Jak przypomina policja, nie wolno korzystać ze stoków narciarskich w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających.

Rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek poinformował, że policjanci kontrolują, czy zachowany jest dystans społeczny oraz, czy narciarze i osoby z usługi mają zasłonięte usta i nos. – Właściciele stacji narciarskich we własnym zakresie zobowiązali się zadbać o to, aby jednocześnie na stoku znajdowała się niezbyt liczna grupa narciarzy – podkreślił Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.

Gestorzy wyciągów mają rozgłaszać komunikaty o obowiązku zachowania dystansu. Miejsca najbardziej narażone, takie jak kasy biletowe i dojścia do bramek, mają być często dezynfekowane. Kontrole również będą prowadzone przez funkcjonariuszy inspekcji sanitarnej.

Źródło: PAP

Sonda
Ferie zimowe 2021 w jednym terminie to dobra opcja?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki