Fatalna pomyłka w DPS-ie. Nie żyje 67-letnia pacjentka
Dramat w Domu Pomocy Społecznej w Nowych Bielicach. Opiekunka podała 67-latce lek przeznaczony dla innego pacjenta. Pracownica usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Trwa postępowanie w tej sprawie.
Dom Pomocy Społecznej w Nowych Bielicach liczy 140 pacjentów z upośledzeniem umysłowym. Przebywają tam zarówno dzieci, jak i dorośli. Część z nich należy do grupy pacjentów leżących i obłożnie chorych, którzy na stałe przyjmują leki.
Opiekunka pomyliła leki. Nie żyje pacjentka
Do fatalnej pomyłki doszło w grudniu 2022 roku. Przebywająca w Domu Pomocy Społecznej 67-letnia pacjentka zmarła nagle po tym, jak podano jej nie ten lek przeznaczony dla innego mieszkańca.
- Powiedziała opiekunka, że pomyliła leki. Ja nic więcej nie mogę powiedzieć. Była w szoku. Sprawa jest w prokuraturze – poinformowała dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Nowych Bielicach Maria Józefowska-Jurga.
Kiedy stan kobiety nagle pogorszył się po podaniu niewłaściwych leków, zarówno oskarżona opiekunka, jak i pozostali pracownicy DPS-u, próbowali udzielić pacjentce pierwszej pomocy. Kiedy uznali, że jej stan może zagrażać życiu, wezwane zostało pogotowie. Niestety, 67-latka straciła przytomność. Mimo reanimacji, lekarz stwierdził zgon. To, jakie substancje zostały podane podopiecznej ośrodka, wykaże sekcja zwłok i badania toksykologiczne. Wyniki nie są jeszcze znane.
Choć oficjalna przyczyna śmierci pacjentki nie została jeszcze podana, opiekunce zostały postawione zarzuty.
- Do 5 lat pozbawienia wolności. To są realne zagrożenia karą w przypadku, gdyby okazało się, że w tej sprawie doszło do nieprawidłowości, które były bezpośrednią przyczyną zgonu pani pokrzywdzonej - powiedział Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Nowych Bielicach twierdzi, że nie było to działanie z premedytacją, tylko zwykła pomyłka.
- Nieszczęśliwy wypadek. Błędy zdarzają się wszędzie - mówi Maria Józefowska-Jurga.
Natomiast byłe pracownice tego ośrodka sugerują, że błąd mógł być spowodowany nieprzystosowaniem kadry do pełnienia obowiązków w DPS-ie. Jedna z pielęgniarek uważa, że w placówkach nie ma wykwalifikowanej kadry do podawania leków, a obowiązki te przejmują opiekunki.
- Leki podawane są przez opiekunki, które nie mają do tego uprawnień i świadomości działania leków psychotropowych - powiedziała.
Jak tłumaczy Ewa Paprocka-Palkowska, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Koszalinie, Domy Pomocy Społecznej nie są placówkami medycznymi, a leki może podawać tam każdy - tak jak w domu.
Polecany artykuł: