Ekspertka: W poniedziałek po zmianie czasu jest więcej zawałów i wypadków. Kto jest narażony?
W poniedziałek tuż po zmianie czasu jest najwięcej zawałów i wypadków komunikacyjnych, a by przyzwyczaić się do zmiany czasu z zimowego na letni organizm człowieka potrzebuje minimum trzech dób - podaje Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu na swojej stronie internetowej. To, dlaczego człowieka nie da się przestawić jak zegarka i czym grozi utrata godziny snu w trakcie doby wyjaśnia prof. Helena Martynowicz z Laboratorium Snu Kliniki Chorób Wewnętrznych, Zawodowych, Nadciśnienia Tętniczego i Onkologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Zmiana czasu z zimowego na letni i z letniego na zimowy od lat budzi kontrowersje, a jej wpływ na ludzki organizm jest przedmiotem wielu badań naukowych. Tym bardziej, że oszczędności, jakie może przynieść, są znikome - w przeciwieństwie do szkód dla zdrowia, które są już dobrze udokumentowane. Eksperci twierdzą, że szczególnie może nam szkodzić wiosenne przejście z czasu zimowego na letni.
Zmiana czasu to więcej zawałów i wypadków
– Potrzebujemy ok. trzech dób, żeby dostosować się do zmiany czasu – mówi prof. Helena Martynowicz. – Powodem jest fakt, że nasz rytm dobowy, regulowany przez wiele mechanizmów (m.in. hormonalnych i metabolicznych), zostaje zakłócony. Dodatkowo wiosenna zmiana czasu zabiera nam godzinę snu w ciągu doby – przynajmniej zanim się przyzwyczaimy. Z tych powodów przejście na czas letni jest wręcz niebezpieczne dla zdrowia. Zaburzenie rytmu dobowego i godzina snu mniej mogą powodować zaburzenia koncentracji, senność, uczucie zmęczenia - mówi.
- Szczególnie muszą w takiej sytuacji uważać osoby z problemami naczyniowo-sercowymi, bo niedobory snu zwiększają ryzyko zawału serca. Odzwierciedlają to statystyki: w poniedziałki po zmianie czasu obserwujemy więcej zawałów serca niż w pozostałe dni tygodnia. Ostatnie badania wskazują również na zwiększenie liczby wypadków komunikacyjnych, szczególnie motocyklowych, w ciągu 7 dni po zmianie czasu. Obserwujemy także wzrost liczby udarów mózgu, zaburzeń rytmu serca, szczególnie migotania przedsionków, oraz przyjęć pacjentów do szpitali. W związku z tym Amerykańska Akademia Medycyny Snu w wydanym w 2020 roku stanowisku zaleca zniesienie sezonowych zmian czasu na rzecz czasu stałego, całorocznego. - wyjaśnia.
Dziś nie podejmuj ważnych decyzji
Ekspertka zaleca, by zmianę rytmu rozłożyć minimum na trzy doby - warto w tym czasie zaplanować sobie urlop, i na później odłożyć podejmowanie istotnych decyzji, gdyż niedobó snu związany ze zmianą czasu negatywnie wpływa na pracę płatów czołowych. A to z kolei może skutkować zaburzeniami oceny sytuacji i zdolności podejmowania decyzji.
– Sen jest niezmiernie ważny dla zdrowia, bo w jego trakcie regeneruje się cały organizm – tłumaczy prof. Helena Martynowicz. – Szczególnie ważna jest pierwsza połowa nocy, podczas której śpimy snem głębokim, wolnofalowym, w trakcie którego następuje odnowa komórkowa. Zwalnia akcja serca, spada ciśnienie krwi, mięśnie się rozluźniają. Podczas fazy REM, dominującej nad ranem, nasz mózg wykazuje się wysoką aktywnością, pojawiają się marzenia senne, utrwalają się ślady pamięciowe i przetwarzają emocje. Prawidłowy sen jest zatem potrzebny nie tylko dla ciała, ale także dla umysłu.
Prawidłowy sen - inny dla każdego z nas
Za odkrycia związane z zegarem biologicznym i mechanizmy odpowiadające za jego regulację przyznano Nagrodę Nobla dziedzinie medycyny i fizjologii. Otrzymała ją trójka badaczy - Jeffrey C. Hall, Michael Rosbash i Michael W. Young - którzy odkryli białka regulujące rytm dobowy.
Jednak, jak wyjaśnia prof. Helena Martynowicz, "prawidłowy sen" to kwestia indywidualna. To prawda, że przeciętnie dorosły powinien spać 7-8 godzin, jednak każdy z nas ma inne zapotrzebowanie na sen: niektórym wystarczy 4-5 godzin, inni potrzebują ich nawet 9. Różna jest także liczba cykli faz snu. Ważne, by przejść przez każdą z nich i każdą przespać w całości.
– Prawidłowego snu, który jest tak bardzo potrzebny każdemu człowiekowi, można się nauczyć poprzez odpowiednie treningi – zapewnia ekspertka, dodając, że liczba przypadków zaburzeń snu dramatycznie rośnie. Jednym z powodów jest nadużywanie urządzeń, których ekrany emitują niebieskie światło: smartfonów, tabletów, itp.- podsumowuje.
Porady eksperta