Ekspert: ta choroba jest nieprzewidywalna. Szybka reakcja kluczowa, by przeżyć

2021-09-03 8:02

Jak podkreśla dr hab. Dariusz Maciejewski, konsultant krajowy w dziedzinie intensywnej terapii, Covid-19 w każdej zmutowanej formie jest chorobą nieprzewidywalną, a intensywna terapia nie wyleczy tych, którzy ryzykują życiem swoim i innych, nie szczepiąc się.

Covid 19
Autor: Getty Images

Dr Dariusz Maciejewski, który jest również kierownikiem oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, w rozmowie z Polską Agencją Prasową przypomniał, że przebieg Covid-19, szczególnie w przypadku ludzi obciążonych dodatkowymi schorzeniami, okazał się w trakcie dotychczasowych fal zakażeń śmiertelny dla bardzo wielu osób. "

W oddziałach intensywnej terapii, które leczyły takich pacjentów, umierało w skali świata ok. 56-65 proc. chorych. Nie był to efekt nieumiejętności leczenia lub braku sprzętu czy leków. Zjadliwość samej choroby, nałożonej często na to, co obiegowo nazywano schorzeniem współistniejącym, nie dawała medycynie, także tej intensywnej, większych szans” - powiedział ekspert.

Poradnik zdrowie - przeziębienie

Dr Dariusz Maciejewski uważa - opierając się na doniesieniach z Wielkiej Brytanii i Izraela, a także wnioskach polskich epidemiologów - że kolejna fala przyniesie od 10 tys. do 30 tys. zachorowań na Covid-19 dziennie. Zaznaczył jednak, że regionalnie te liczby mogą się różnić. Wskazał zarazem, że „90 proc. pacjentów, którzy umierają na Covid-19 we Włoszech (...) to osoby niezaszczepione”.

Krajowy konsultant w dziedzinie intensywnej terapii zwrócił uwagę, że zmutowane warianty SARS-CoV-2: delta, kappa i lambda, dotykają coraz młodszych osób, także dzieci. Szczególnie wysoka jest śmiertelność przy peruwiańskim wariancie lambda. „Osoby w pełni zdrowia bardzo szybko znajdują się w strefie krytycznego zachorowania. Stąd niezbędne będzie ponownie kwalifikowane leczenie tych chorych w oddziałach zakaźnych i intensywnych terapiach” – powiedział.

Zdaniem dr Dariusza Maciejewskiego, kluczowe dla przeżycia kolejnej fali będzie – jak się wyraził – „pewne przeczulenie na pojawiające się objawy”. „Częściej będziemy mieli do czynienia z pojawiającymi się zaburzeniami słuchu, kichaniem lub objawami pseudoanginowymi. Każde opóźnienie terapii będzie się wiązało z ryzykiem ciężkiego zachorowania i śmierci” – wskazywał, podkreślając zarazem, że osoby szczepione, jeżeli już zachorują, przejdą Covid-19 znacznie łagodniej.

Zdaniem lekarza kolejna fala SARS-CoV-2 będzie dużym wyzwaniem dla służby zdrowia. „Raczej nie przewiduję utworzenia szpitali covidowych i zapewne będziemy musieli przeorganizować naszą placówkę do regionalnej epidemiologii zachorowań. Największy problem powstanie przy konieczności zachowania dwóch strumieni chorych: tych przeznaczonych do planowego leczenia i zainfekowanych SARS-CoV-2” - powiedział.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki