Edyta Górniak "na odwyku". Wiemy, od czego jest uzależniona
Powiedzieć, że Edyta Górniak potrafi zaskakiwać, to jakby nic nie powiedzieć. Choć na muzycznym firmamencie gwiazda nie świeci już jak dawniej, to stanowczo nie pozwala o sobie zapomnieć. Obecnie zaszyła się w Indonezji, aby przejść leczenie odwykowe. Z jakim nałogiem walczy Edyta Górniak?
Edyta Górniak ciągle zaskakuje
Edyta Górniak od kilku lat pokazuje światu swoje mniej muzyczne oblicze. Mniej muzyczne nie oznacza, że mniej interesujące, ponieważ jej wypowiedzi szokują, zaskakują i skłaniają do szerokiej dyskusji.
Górniak dała się poznać m.in. jako zagorzała przeciwniczka szczepień na COVID, choć, jak donosiły media, finalnie zaszczepiła się, aby mieć możliwość wyjazdu za granicę. W międzyczasie deklarowała jednak, że wolałaby być rozstrzelana niż zaszczepiona, a pacjentów w szpitalach uważała za statystów.
Edyta Górniak również chętnie zdradza ciekawostki ze swojego życia, zarówno tego obecnego, jak i z żyć poprzednich. Utrzymuje bowiem, że jest na świecie już od 4000 lat.
Ostrzegała również przed biorobotami, reptilianami i hybrydami, czyli krzyżówkami Ziemian z obcymi. Zdaniem gwiazdy, co druga osoba na naszej drodze, może nie być człowiekiem, lecz którymś z tych bytów. Zdaniem Górniak różnią się od ludzi m.in. brakiem duszy.
Edyta Górniak trafiła na odwyk
Obecnie piosenkarka postanowiła zadbać nie tylko o społeczeństwo, ale i o siebie. Przyznała, że potrzebowała „silnej terapii” w związku z walką z uzależnieniem.
Aby przejść detoks skutecznie i bezpiecznie, Edyta Górniak zaszyła się w pięknej Indonezji. Azjatyckie krajobrazy działają kojąco na jej umysł i ciało, gdy organizm odtruwa się z toksyn. Jaki nałóg ukrywała przed światem Edyta Górniak?
Jak przyznała, przesadzała… z kawą. Sześć kaw dziennie, jak deklaruje Górniak, było nieodzowne, aby mogła pracować na najwyższych obrotach. Jednocześnie jednak kofeina, jak przyznała Edyta, zakwaszała jej organizm i obciążała wątrobę.
W rozmowie z Super Expressem Górniak zdradziła, że nie czuje się obecnie najlepiej. Jednak zdjęcia, które zamieszcza w swoich social mediach, wskazują, że piosenkarka nabiera sił, gdyż pięknie prezentuje swoją opaleniznę na egzotycznych plażach.
Opalona, świeża, naturalna, nieumalowana, deklaruje w facebokowym wpisie, że jest „szczęśliwa zdrowa wdzięczna i spełniona. I pomyśleć że wystarczyło usunąć ze swojego życia toksycznych narcystycznych facetów. Z Serca polecam” [pisownia oryginalna].
Być może zatem indonezyjski detoks był konieczny nie tylko z uwagi na nadmiar toksyn płynących z kawy, lecz również z powodu toksycznych osób, zatruwających życie piosenkarki.