Dziwna choroba coraz bliżej Polski. We Francji zmarło pierwsze dziecko!
Dziwna choroba, mająca niewątpliwie związek z Covid-19, a przypominająca chorobę Kawasakiego, atakuje coraz więcej dzieci. We Francji zmarło pierwsze dziecko - to 9-latek z Marsylii.
Dziwne schorzenie, która przypomina objawy choroby Kawasakiego, atakuje coraz więcej dzieci. Do tej pory najwięcej przypadków, także śmiertelnych, odnotowano w USA i Wielkiej Brytanii. Wygląda jednak na to, że choroba się rozprzestrzenia - we Francji zmarło 9-letnie dziecko, mające bardzo zbliżone objawy.
Czytaj też: "To jest coś nowego, to się rozwija" - tajemnicza choroba atakuje dzieci
U dziecka, które zmarło z powodu "zaburzenia neurologicznego związanego z zatrzymaniem krążenia", badania serologiczne "wykazały, że miało ono kontakt" z koronawirusem, ale objawy Covid-19 nie rozwinęły się - powiedział AFP prof. Fabrice Michel, dyrektor oddziału intensywnej terapii pediatrycznej Centrum Szpitalno-Uniwersyteckiego La Timone w Marsylii.
W czwartek wieczorem, na cotygodniowej konferencji prasowej na temat sytuacji w kraju, francuska agencja zdrowia publicznego SPF poinformowała o śmierci "9-letniego chłopca, mającego chorobę neurorozwojową"; według SPF choroba zapalna dotarła do serca dziecka i była niewątpliwie powiązana w Covid-19.
Po wystąpieniu podobnych symptomów w Wielkiej Brytanii zmarł 14-latek, który miał pozytywny wynik testu na Covid-19 bez choroby podstawowej, zmarło również 5-letnie dziecko w Nowym Jorku.
Jakie są objawy?
- wysoka gorączka,
- bóle brzucha,
- zaburzenia trawienne,
- wysypka na skórze,
- zapalenie spojówek oraz zaczerwieniony i puchnący język,
- obrzękiem gruczołów,
- w ciężkich przypadkach zapaleniem tętnic serca.
SPF tłumaczy, że istnieją jednak różnice: zapalenie i uszkodzenie serca są "znacznie bardziej wyraźne" w przypadkach podejrzewanych o związek z Covid-19 niż w klasycznej chorobie Kawasakiego. Przypadki te dotyczą "bardzo niewielu dzieci i doszło do jednego zgonu, nie należy więc za bardzo się martwić" - zaznacza prof. Michel. Dodaje, że koniecznie "trzeba się skonsultować z lekarzem, gdy dzieci mają gorączkę i inne objawy przez więcej niż dwa dni".
Porady eksperta