Dziś Blue Monday. Najbardziej depresyjny dzień w roku czy "marketingowa ściema"?
Blue Monday w 2025 roku przypada 20 stycznia, czyli właśnie dziś. A czym jest Blue Monday? Pojęcie to wprowadził w 2004 r. brytyjski psycholog Cliff Arnall z Cardiff University na określenie najbardziej depresyjnego dnia w roku. Czy Blue Monday opiera się na dowodach naukowych? Spór na temat nie cichnie od lat.
Blue Monday - co to takiego?
To właśnie brytyjski psycholog Cliff Arnall wyznaczył datę Blue Monday jako najsmutniejszego dnia roku. W 2004 roku do Arnalla zgłosiła się firma PR-owa pracująca na zlecenie biura podróży. Psycholog został poproszony o to, aby "obliczyć", jaki jest najlepszy dzień w roku na zarezerwowanie wakacji.
Ponieważ badania mówią, że już samo planowanie wakacji pozytywnie wpływa na nasz nastrój i samopoczucie psychiczne, psycholog postanowił wskazać "najbardziej depresyjny dzień w roku". Dokonał tego z pomocą wzoru matematycznego. W swoich wyliczeniach wziął pod uwagę czynniki psychologiczne, meteorologiczne i ekonomiczne.
W styczniu mamy do czynienia z krótkimi dniami i ograniczonym dostępem do naturalnego światła słonecznego i ciepła. Dodatkowo możemy być przygnębieni świadomością niedotrzymania postanowień noworocznych i odczuwać konsekwencje nadszarpnięcia budżetu domowego spowodowanego minionymi świętami.
Arnall przedstawił propozycję matematycznego wzoru, który uwzględniał następujące czynniki:
- W – pogoda
- D – miesięczne wynagrodzenie
- d – dług
- T – czas, jaki minął od Bożego Narodzenia
- Q – niedotrzymanie postanowień noworocznych
- M – poziom motywacji
- Na – poczucie konieczności podjęcia działań.
Blue Monday - czy faktycznie istnieje?
Choć termin Blue Monday został szybko rozpowszechniony, to sam jego autor przyznał, że ta popularna teoria to mit. Wzór, jaki opracował psycholog jest całkowicie pozbawiony sensu z uwagi na niemierzalność niektórych składowych oraz niezgodność jednostek. Mimo to, wiele osób tego dnia przyznaje, że czuje się fatalnie.
– De facto to taktyka marketingowa. Miała zwiększyć sprzedaż wycieczek. Blue Monday to mit, który nie ma poparcia w badaniach naukowych – mówi psycholog Tomasz Rachwalski w rozmowie z PAP.
Psycholog ostrzega jednak, że już samo przekonanie, że Blue Monday jest prawdziwy może być szkodliwe. – Jest ryzyko, że będziemy wykorzystywać Blue Monday do usprawiedliwienia lenistwa, braku motywacji, braku wiary w działania na co dzień podejmowane (...). Jeżeli wmówię swojemu mózgowi, że coś złego wydarzy się w piątek trzynastego, to wszelkie moje działania będą zmierzały w kierunku potwierdzenia tej tezy – mówi.
Zamiast opierać się na Blue Monday jako łatwym wyjaśnieniu pogarszającego się stanu, lepiej wykorzystać go jako okazję, by zwrócić uwagę na prawdziwe problemy ze zdrowiem psychicznym. A takim jest m.in. depresja sezonowa, którą odczuwa wielu Polaków.
"Depresja sezonowa, opisana w latach 80., polega na zaburzeniach nastroju związanych z porami roku. Nie trwa jeden dzień, ale pewien czas. Zimą depresja sezonowa może być związana m.in. ze zmniejszoną ekspozycją na światło słoneczne, co zaburza funkcjonowanie mózgu. W wyniku tego wzrasta poziom melatoniny, czyli hormonu snu, a to prowadzi do nadmiernej senności, zaburzeń rytmu snu i chronicznego zmęczenia. Dochodzi także do obniżenia poziomu serotoniny wydzielanej przez szyszynkę, powodując np. rozdrażnienie i skłonności do objadania się. Na depresję sezonową najczęściej cierpią osoby mające 20-30 lat. Według szacunków występuje u 2-4 proc. populacji" - wyjaśnia PAP.
– Warto w styczniu podjąć działania regulujące poziom melatoniny i serotoniny – zachęca psycholog i jako takie wymienia:
- dbanie o relacje społecznych,
- tworzenie nawyków związanych z aktywnością fizyczną,
- trenowanie wdzięczności,
- pomaganie innym.