Dziennikarka od ponad dwóch lat nie pije alkoholu. "Czuję się lepiej, czuję się bystra i świeża"
Urszula Chincz jest prezenterką, dziennikarką, a od kilku lat działa w sieci, gdzie jest znana jako Ula Pedantula. Kobieta opowiedziała o tym, że od ponad dwóch lat nie pije alkoholu. Dziennikarka nie ukrywa, że na początku nie było jej łatwo. W nowym filmie ujawnia, jak ta decyzja wpłynęła na jej zdrowie i samopoczucie.
Ula Pedantula udostępniła film na swoim kanale w serwisie YouTube, w którym zdecydowała się podzielić swoją historią dt. odstawienia alkoholu. Dziennikarka nie pije już od ponad dwóch lat. Do tej zmiany skłoniła ją troska o swoje zdrowie. Urszula Chincz przyznaje, że nie było łatwo, ale udało się jej wytrwać w swoim postanowieniu.
"To się robiło niepokojące"
Prezenterka w filmie zaznacza, że jej jedyną motywacją do podjęcia decyzji o rezygnacji z alkoholu, było zdrowie. Kobieta przyznała, że alkohol towarzyszył jej wcześniej w niewielkich ilościach. Chincz zdradziła: "To tzw. francuski alkoholizm, czyli lampka wina do kolacji".
Urszula Chincz zwraca uwagę na ważny aspekt. Chodzi o to, że spożywanie alkoholu stało się nieodłącznym elementem kultury i codzienności wielu ludzi. Podała także przykład włoskiego lekarza, który zalecał regularne spożywanie wina do obiadu i kolacji.
Chincz powiedziała: "Okazywało się, że ta lampka była co wieczór i to się robiło niepokojące. Zrobił się z tego jakiś rodzaj rytuału. Kiedy go nie było, to odczuwałam jakiś brak. I to mi się wydało lekko niepokojące".
"Alkohol nie służy zdrowiu"
Prezenterka przyznała, że nie zrezygnowała z picia alkoholu z dnia na dzień. Zaczęła ograniczać go stopniowo, notując, w jakich dniach zdecydowała się na kieliszek alkoholu, a w jakich nie. Dzięki temu stworzyła z tego dobry nawyk.
Urszula Chincz podkreśla: "Alkohol nie służy zdrowiu. To nie jest tylko banał wywieszany w barach przez obowiązkową zawieszkę. Alkohol jest czynnikiem kancerogennym w przypadku wielu nowotworów".
Ula Pedantula przyznała także, że rezygnacja z alkoholu nie była łatwa, szczególnie kiedy jej mąż pił wieczorem schłodzony kieliszek ulubionego białego wina. Jednak udało jej się. W rezygnacji ze spożywania alkoholu widzi same plusy. Przyznała, że poprawiła się jakość jej snu, a dzięki temu czuje się zregenerowana i jest w lepszej formie.
- Są same plusy tej rezygnacji, nie ma minusów, ja żadnych nie odczułam. Czuje się lepiej, czuje się bystra i świeża — dodała.
Skutki nadużywania alkoholu
Eksperci skutki nadmiernego spożywania alkoholu dzielą na krótko- i długoterminowe. Nowe badania naukowe wykazują, że nawet niewielkie ilości alkoholu nie wpływają pozytywnie na nasze zdrowie. Są niebezpieczne szczególnie dla zdrowia serca.
Nadmierne picie sprzyja wypadkom takim jak urazy głowy, ryzykowanym zachowaniom związanym z kontaktami seksualnymi bez zabezpieczenia czy utratą rzeczy osobistych poprzez bycie rozkojarzonym i staniem się łatwym łupem dla złodziei. Alkohol przede wszystkim odbija się na naszym zdrowiu. Nawet zwykłe zatrucie alkoholem może powodować drgawki, wymioty, odwodnienie czy utratę przytomności.
W długoterminowej skali nadużywanie alkoholu zwiększa ryzyko wielu schorzeń np. chorób serca oraz wątroby czy nowotworów. Do najczęstszych rodzajów chorób nowotworowych, które wiążą się z nadmiernym piciem, lekarze wskazują raka wątroby, raka jelita i raka piersi.