Dzieci mają duszności i trafiają do szpitali. Groźny wirus w natarciu
O przedszkolach mawia się, że to "wylęgarnie chorób". Faktycznie - tej zimy w przedszkolach coraz więcej dzieci choruje. I to poważnie. Wielu małych pacjentów – w tym niemowlęta - trafia do szpitali. Zdaniem ekspertów, aktualna sytuacja związana z wirusem szczególnie groźnym dla dzieci wskazuje, że przedszkolaki powinno się zatrzymywać w domach, żeby je ochronić przed zakażeniem.
Oddziały pediatryczne w całej Polsce są przepełnione
Pełny jest oddział pulmonologiczny w dziecięcym szpitalu w Kielcach. Na oddziale dla najmłodszych, 70 proc. chorych to dzieci z RSV, jak przekazała Elżbieta Kołodziej z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach, cytowana przez TVN. Podobne sytuacje zgłaszają medycy z całej Polski. A zakażeń ciągle przybywa.
RSV to wirus szczególnie groźny dla małych dzieci. W przebiegu choroby u maluchów często dochodzi do komplikacji, a po chorobie - do poważnych powikłań. Efekt? Coraz więcej dzieci trafia do szpitali, bo leczenie w domu nie jest wystarczająco skuteczne lub potrzebne jest np. wsparcie oddechowe i stałe monitorowanie stanu małego pacjenta.
RSV u dzieci - objawy
W sezonie infekcyjnym często mamy wątpliwości, z jaką chorobą się zmagamy. Z pomocą mogą przyjść testy na kilka wirusów naraz: covid, grypę i RSV. Warto też znać objawy RSV, bo powikłania mogą być poważne: zapalenie płuc, niewydolność serca, zaostrzenie chorób przewlekłych.
U dzieci RSV powoduje zwykle gorączkę, katar, kaszel, chrypę i charakterystyczny, świszczący oddech, jak również przyspieszenie oddechu. Mogą pojawić się trudności w przełykaniu jedzenia czy napojów, u najmłodszych – problem ze ssaniem. Efektem może być odwodnienie.
Może dojść też do zapalenia uszu lub zatok, także u dorosłych. Ponieważ dzieci mają wąskie drogi oddechowe, może dojść do duszności, bo wydzielina szybko je blokuje. W efekcie podczas hospitalizacji stosowane jest wsparcie oddechowe.
Niekiedy dzieci mają problem z oddychaniem, przy braku innych objawów, czyli bez kaszlu czy gorączki. To również sygnał, aby udać się do lekarza.
Zagrożenia w przedszkolach - RSV, COVID19 i paciorkowce
Aktualnie odnotowuje się też duży wzrost zakażeń na covid - o wiele wyższy niż podają oficjalne dane, bo wiele zakażeń nie jest zgłaszanych. Oprócz tego jest bardzo duży wzrost zakażeń paciorkowcami, które mogą powodować m.in. anginę i szkarlatynę. Tymczasem nie obowiązują żadne zalecenia sanitarne, nawet w placówkach medycznych nie ma wymogu maseczek.
Zdaniem specjalistów, sezon zachorowań na RSV trwa od jesieni-zimy do kwietnia. Cytowana przez TVN dr n. med. Ilona Derkowska, pediatra ze Szpitala Dziecięcego Polanki w Gdańsku podkreśla: – Apelujemy o to, żeby te najmniejsze dzieci były pod ochroną, czyli żeby te dzieci przedszkolne zostały w domu.