Dyskonty tłumaczą się z "rozpijania Polaków". Sprawa taniej wódki trafiła do prokuratury
Ekstremalnie tania wódka z dyskontów wzbudziła duże zainteresowanie koneserów wysokoprocentowych trunków i równie dużą falę krytyki. W tanim alkoholu dostrzeżono narzędzie do rozpijania społeczeństwa, które już teraz bije niechlubne rekordy pod względem ilości spożywanego alkoholu czy liczby osób uzależnionych i zapijających się na śmierć. Dyskonty, które zafundowały klientom tanią wódkę, teraz się tłumaczą.
Dyskonty oskarżane o rozpijanie Polaków
Biedronka, Lidl i Kaufland zaserwowały klientom wódkę w cenie poniżej 10 zł za pół litra trunku. Produkty znikały w mgnieniu oka, ale trudno mówić o sukcesie w tym kontekście.
Wódka w dumpingowych cenach, poniżej cen akcyzy, została skrytykowana w mediach, a sprawa trafiła do prokuratury. Dyskonty oskarżono o rozpijanie społeczeństwa, które – przypomnijmy – jak się okazało w ostatnich badaniach, wydaje na wódkę trzy razy więcej niż na mleko.
CZYTAJ TEŻ: Polacy wydają 3 razy więcej na alkohol niż na mleko. Płacimy za to wszyscy
Sprawa taniej wódki zgłoszona do prokuratury
Krytyka tanich produktów alkoholowych padła m.in. z ust Krzysztofa Brzózki, byłego dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA). Podkreślił on w wywiadzie, jakiego udzielił portalowi Onet, że z promocji alkoholu skorzystają osoby już mające problem z piciem.
CZYTAJ TEŻ: Wojna dyskontów na najtańszą wódkę. "Będzie kosztowała życie setek osób"
Aktywista Jan Śpiewak zawiadomił UOKiK, wskazując, że taka sprzedaż to „rozpijanie Polaków”. Urząd przekazał w tej sprawie oświadczenie, cytowane przez Interię: „Ze wstępnej analizy wynika, że zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, promocja alkoholu w przyjętej przez te sieci formie może stanowić zakazaną prawnie promocję napojów alkoholowych, dlatego zawiadomiliśmy w tej sprawie Prokuraturę Rejonową Warszawa-Mokotów".
Dyskonty się tłumaczą z taniej wódki: konkurencyjność czy przypadek?
Wspomniany portal wystosował zapytania do trzech dyskontów, które sprzedawały tanią wódkę. Biedronka, w której imieniu wypowiedział się Arkadiusz Mierzwy, dyrektor ds. komunikacji w firmie, podaje, że: "w dużej mierze dzięki aktywnej polityce promocyjnej sieci Biedronka, polski rynek handlu detalicznego należy do najbardziej konkurencyjnych w Europie. Ta konkurencyjność przekłada się również na ceny takich produktów jak np. wódka, przy czym aktualna cena tego produktu marki Parkowa to 14,99 zł za 0,5 litra".
Zwrócono przy tym uwagę na fakt, że w tzw. koszykach cenowych, które służą porównaniu cen produktów między sieciami handlowymi, znajduje się wódka, za co sieć Biedronka nie odpowiada: „organizator sprawdza również cenę wódki, podnosząc tym samym poziom konkurencji na rynku". Firma nie ustosunkowała się natomiast do pytań o wpływ promocyjnej wódki na trzeźwość (lub nietrzeźwość) Polaków.
Z kolei zdaniem Lidla, sieć przestrzega przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu, gdyż pracownicy sprawdzają wiek osób kupujących alkohol czy piwa bezalkoholowe.
Jak poinformowała Interię Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Affairs and CSR Lidl Polska, „Wprowadzenie weryfikacji wieku przy sprzedaży piwa bezalkoholowego bazuje na stanowisku PARPA, która wskazała, że co prawda piwo bezalkoholowe nie stanowi napoju alkoholowego w rozumieniu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, ale sprzedaż rzeczonego napoju dzieciom i młodzieży budzi poważne wątpliwości wychowawcze".
CZYTAJ TEŻ: Coraz więcej zgonów po alkoholu. Polacy w europejskiej czołówce
Kaufland zaś, jak podało biuro prasowe sieci, sprzedawał tanią wódkę... przypadkiem. „Do obniżenia ceny wspomnianego produktu w marketach naszej sieci doszło na skutek błędu, a po jego wykryciu niezwłocznie przywróciliśmy standardową cenę, która obecnie wynosi 23,99 zł", można przeczytać w cytowanym przez Interię oświadczeniu.