Dwie kolejne osoby dostały serca od świni. Eksperci mówią o "ważnym kroku naprzód"
"To była jedna z najbardziej niesamowitych rzeczy: widzieć, jak serce świni bije w ludzkiej klatce piersiowej" powiedział w trakcie konferencji prasowej dr Robert Montgomery, dyrektor NYU Langone Transplant Institute. To tu w ostatnim czasie dokonano dwóch udanych transplantacji serc świni, które przeszczepiono ludzkim biorcom. W styczniu tego roku podobny przeszczep odbył się na Uniwersytecie Maryland, jednak nowe serce zawiodło biorcę zaledwie dwa miesiące później.
Choroby serca to ogromny problem na całym świecie i zarazem najczęstsza przyczyna zgonów w wielu krajach, w tym w USA. Zapotrzebowanie na przeszczepienia serca jest ogromne, brakuje jednak narządów do przeszczepów. Tu z pomocą mogą przyjść organy pobrane od świń. Właśnie poinformowano o kolejnych dwóch udanych zabiegach przeszczepienia genetycznie zmodyfikowanych serc od świń.
Ekspertka: Pokonano kolejną granicę w transplantacji
Oba zabiegi miały miejsce w należącym do Uniwersytetu w Nowym Jorku Instytucie Langone Transplant. Jak podano, pierwsza transplantacja miała miejsce w połowie czerwca, druga zaś 6-go lipca. Biorcami były osoby w stanie śmierci mózgowej - ich życie podtrzymywano za pomocą sztucznych urządzeń. Mimo to zabiegi uznano za udane, a ich wyniki - za bardzo obiecujące.
Jak podano, oba serca przeszczepione na Uniwersytecie Nowojorskim były w stanie funkcjonować przez co najmniej 72 godziny w ludzkim ciele, a to dzięki temu, że zmodyfikowano je genetycznie - każde z nich miało po dziesięć modyfikacji. Cztery edycje genów dotyczyły świń i miały zapobiec nieprawidłowemu wzrostowi serca i późniejszemu odrzuceniu przeszczepu.
Celem sześciu pozostałych było "zwiększenie kompatybilności" między tkankami ludzkimi, a świńskimi. „To pokonanie kolejnej granicy w medycynie transplantacyjnej” – skomentowała w wypowiedzi dla Business Insider dr Preethi Pirlamarla, kardiolog transplantolog z Mount Sinai w Nowym Jorku.
W przyszłości nikt nie będzie musiał umierać, czekając na nowe serce
Eksperci mają jednak świadomość, że prawdopodobnie miną lata, nim przeszczepienia serca od świń dla ludzkich biorców staną się zabiegami rutynowymi. Obecnie - jak powiedział dr Robert Montgomery, który sam jest biorcą serca - lekarzy czeka długi proces uczenia się i być może zmiany podejścia do tematu przeszczepów. Ma on jednak nadzieję, że narządy pobrane od świń pewnego dnia staną się "zrównoważonym i łatwo dostępnym źródłem organów" - tak, by nikt nie musiał już umierać w oczekiwaniu na nowe serce.
Zdaniem dr Preethi Pirlamarla nim przeszczepy serc od świni staną się rutyną, trzeba odkryć, w jaki sposób zmodyfikować pobrane od zwierząt narządy, by te nie były odrzucane przez organizmy biorców. Jak dodała, konieczne jest również upewnienie się, że wraz z przeszczepem biorca nie zostanie narażony na nieprzewidzianą infekcję. Jej zdaniem przeszczepy serc od świni mogą stać się rutyną nawet w ciągu najbliższych 5,10 lat.
Pierwszą osobą na świecie, która otrzymała serce od świni, był 57-letni David Bennett cierpiący na zagrażającą życiu chorobę serca - w jego przypadku nie było innej możliwości leczenia. Zabieg odbył się w styczniu na Uniwersytecie Maryland, ale pacjent zmarł po dwóch miesiącach. W trakcie sekcji w sercu odkryto DNA wirusów pochodzących od świni, nie było jednak dowodów na aktywną infekcję. „Tak naprawdę nie wiemy, dlaczego to serce zawiodło i dlaczego umarł” – powiedział dr Montgomery. Jego zdaniem takie sytuacje mogą się powtarzać, dlatego konieczne są badania na osobach, które są w stanie śmierci mózgowej, a przy życiu utrzymuje je jedynie specjalistyczna aparatura.