"Doszło do tego, że leżałem i płakałem". Przeszli zakażenie małpią ospą, dziś opowiadają o chorobie

2022-08-02 10:50

Właściciel małej firmy na Środkowym Zachodzie Ameryki, menedżer korporacji w Sao Paolo i prawnik zajmujący się nieruchomościami w Londynie. Mieszkają na trzech różnych kontynentach, pracują w trzech różnych branżach, jednak łączy ich jedno: każdy z nich jest gejem i zmagał się z zakażeniem wywołanym wirusem małpiej ospy. Postanowili opowiedzieć, jak przechodzili tę chorobę.

Zmartwiony mężczyzna siedzi na łóżku
Autor: Getty Images

Na małpią ospę choruje 21 000 pacjentów w 79 krajach. Według WHO małpia ospa stanowi globalny stan zagrożenia publicznego. Jej objawy mogą być naprawdę zatrważające. 

Przeszedł zakażenie wirusem małpiej ospy wyjątkowo ciężko

„Nie życzę tego nikomu” – ostrzegł mieszkaniec Chicago Josh Watson.

Pierwsze objawy pojawiły się u mężczyzny w piątek „Obudziłem się z bólem gardła, o którym nie myślałem zbyt wiele. Ale do popołudnia moje węzły chłonne były obolałe, zauważyłem zmianę tworzącą się na podniebieniu, bolało mnie gardło” - powiedział 33-latek.

W poniedziałek doszły bóle głowy i całego ciała. Ponadto na jego brodzie i w okolicy penisa pojawiły się pierwsze zmiany skórne charakterystyczne dla małpiej ospy. Josh od razu udał się na test, którego wynik okazał się pozytywny. Jego stan zdrowia cały czas się pogarszał. Wysypka zaczęła pojawiać się na rękach, nogach, stopach, twarzy, tylnej ścianie gardła, a nawet w okolicach odbytnicy. Mężczyzna nie mógł swobodnie jeść, utrudnione było też wypróżnianie.

"Na początku wypróżnienie było trochę bolesne, ale potem doszło do tego, że jęczałem i płakałem, nawet po zmiękczaniu stolca” – powiedział Watson. „A moja prostata uległa zapaleniu, przez co trudno było sikać. Mam bardzo wysoką tolerancję na ból, ale myślę, że to było 9 lub 10 na 10. Nie mogłem nawet usiąść. "

Watson uczestniczył w imprezach gejowskich w Dallas wraz ze swoim przyjacielem. Po powrocie do Chicago, dowiedział się, że przyjaciel uzyskał pozytywny wynik testu na małpią ospę. Od razu skontaktował się z lekarzem. W ciągu dwóch dni Watson i jego partner zdołali otrzymać szczepionkę. To jedyna szczepionka, która została dopuszczona przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków. Miała ona zmniejszać ryzyko choroby nawet po ekspozycji na wirusa.

„Niestety następnego dnia zacząłem wykazywać objawy” – wspomina Watson.Gdy objawy Watsona się pogorszyły, mężczyzna udał się na oddział ratunkowy Northwestern Hospital w Chicago, z nadzieją, że otrzyma lek przeciwwirusowy o nazwie TPOXX. Jednak otrzymanie go jest bardzo trudne.

„W tym momencie moje gardło się zacisnęło i martwiłem się, że dojdzie do tego, że mogę nie być w stanie oddychać” – powiedział. Po serii badań krwi, zdjęć rentgenowskich i płynów dożylnych, następnego dnia udało mu się zdobyć dwutygodniowy zapas pierwszego i jedynego leku przeciw ospie w Stanach Zjednoczonych.Dopiero po przyjęciu leku objawy zaczęły powoli ustępować. Mężczyzna bardzo ciężko przeszedł tę chorobę.

Poradnik Zdrowie - Choroby zakaźne

Nie przyznał się pracodawcy, że ma małpią ospę

Na małpią ospę zachorował również 37-letni mieszkaniec Sao Paolo - Jean Araujo.

„Tak, słyszałem o małpiej ospie, ale uważałem, że pojawia się ona w innych miejscach” – powiedział „Naprawdę nie spodziewałem się, że będzie mnie to dotyczyć”.

Jean zaczął zauważać objawy 48 od dnia, w którym podejrzewał, że mógł mieć kontakt z osobą zakażoną.

Araujo udał się do Instytutu Chorób Zakaźnych Emilio Ribas, jednej z czołowych instytucji zajmujących się chorobami zakaźnymi w Brazylii. Dwa dni po testach uzyskał pozytywny wynik. Mężczyzna czuł się fatalnie, jednak postanowił, że nie powie swojemu szefowi, że jest zakażony wirusem małpiej ospy.

„Chodzenie do pracy było dla mnie zbyt bolesne. Więc zadzwoniłem do mojego szefa i powiedziałem mu, że myślałem, że ugryzł mnie pająk lub mały robak” - wspomina.

Zaraził go partner męża

David to 49-letni brytyjski prawnik mieszkający w Londynie. Mężczyzna również nie zdawał sobie sprawy z ryzyka zakażenia.

David miał wyruszyć na wakacje do Grecji, wraz ze swoim mężem Markiem. Jednak przed wyjazdem mąż Davida - Mark, miał kontakt seksualny z mężczyzną poznanym w Londynie. "Jesteśmy małżeństwem, ale nie monogamicznym” - wyjaśnia David.

Okazało się, że miesiąc wcześniej ta osoba uczestniczyła w festiwalu dumy gejowskiej w Hiszpanii, wydarzeniu, które ostatecznie zostało powiązane z niektórymi z pierwszych przypadków epidemii małpiej ospy. Mężczyźni dowiedzieli się, że osoba, z którą mieli bliski kontakt na imprezie, uzyskała pozytywny wynik testu na małpią ospę. 

„Kiedy sikałem, odczuwałem pieczenie. Tylko trochę. Potem było jeszcze gorzej" - mówi. Zauważył wtedy małe, białe pęcherze na swoim penisie.

Po tym, jak pieczenie zmieniło się w ból i krew w moczu, David się przestraszył. Nie zwlekając, David z mężem od razu skontaktowali się z lekarzem. Początkowo jednak mężczyzna podejrzewał u siebie chorobę weneryczną.

„Wszedłem i zostałem wymazany ze wszystkiego, łącznie z małpią ospą” – wspomina. „Nadal myślałem, że mam standardową chorobę przenoszoną drogą płciową. Ale tamtej nocy dostałem krosty na prawej skroni. Potem zacząłem wariować. Zdałem sobie sprawę, że to małpia ospa”.

W poniedziałek na podeszwie jednej stopy pojawiła się kolejna krosta, po której wkrótce zaczęły pojawiać się kolejne. W międzyczasie mężczyzna dostał telefon z laboratorium: pozytywny wynik testu na ospę małp.

"Nie miałem gorączki ani bólów. Ale ból podczas był jak żyletki przechodzące przez cewkę moczową. Przez 5 dni było to nie do zniesienia" - wspomina.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki