Dorota Szelągowska miała raka. Po takiej diagnozie wiele kobiet żyje tylko kilka miesięcy
Przełom grudnia i stycznia to dla wielu osób czas podsumowań. W ostatnim dniu minionego roku Dorota Szelągowska podzieliła się z fanami intymnymi przemyśleniami na temat tego, co dobrego i złego spotkało ją w 2022 r. Wyznała, że zdiagnozowano u niej nowotwór, z powodu którego Wielkanoc spędziła w szpitalu.
Dorota Szelągowska jest córką pisarki Katarzyny Grocholi, jednak znana jest przede wszystkim jako projektantka wnętrz. Prowadzi biuro projektowe, swoją pasję do aranżacji wnętrz łączy też z pracą w telewizji. Przez lata prowadziła różne programy o tematyce wnętrzarskiej - widzom znana jest z takich produkcji jak Dorota Was Urządzi, Polowanie na kuchnie, Weekendowe metamorfozy Doroty, Polowanie na mieszkanie, Domowe rewolucje czy Totalne remonty Szelągowskiej.
Niedawno wyznała, że jej matka, Katarzyna Grochola zmaga się z rakiem płuca. 31 grudnia 2022 r, podsumowując mijający rok zdradziła, że sama również borykała się z rakiem.
Dorota Szelągowska chorowała na raka jajnika
Projektantka zrezygnowała z publikacji instagramowej rolki. "Tu miała być rolka. Taka wiecie, z ujęciami z całego roku i muzyką, co idzie do góry. Sama się wzruszałam przy próbach montażu, tyle że to by było klasyczne kłamstwo. Tak jak z horrorami, co jak się wyłączy dźwięk to już się człowiek nie boi. Tylko odwrotnie. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi." - zaczęła.
W zamian opublikowała bardzo osobisty wpis. "No więc dziś wyglądam po prostu tak jak na załączonym obrazku. Coraz starsza i niespecjalnie mądrzejsza. Dodam jeszcze, że nienawidzę sylwestrów z całego serca. Wszystkich i każdego z osobna. To dzień konfrontacji, musu i niespełnionych postanowień. Inne dni lubię, poza swoimi urodzinami jeszcze. To był tak dziwny rok, że nawet nie umiem go podsumować. Paru rzeczy się w nim pozbyłam. Na przykład lęku przed lataniem, co poskutkowało 29 powietrznymi przeprawami, oraz nowotworu jajnika, którego skutkiem była Wielkanoc w szpitalu." - napisała projektantka.
Nie rozwinęła tematu swojej choroby. Przyznała za to, że umierała z nerwów, gdy operację miała jej mama. Katarzyna Grochola przeszła w 2022 r podwójną operację.
To jeden z najgroźniejszych nowotworów
Rak jajnika jest nowotworem, który bardzo często zabija kobiety. Powodem jest fakt, że bardzo długo może nie dawać charakterystycznych objawów. Zazwyczaj bywa wykrywany przypadkowo, w trakcie rutynowych badań - jednak u tych kobiet, które nie chodzą regularnie do ginekologa, diagnozowany jest najczęściej dopiero w bardzo zaawansowanym stadium, często już w fazie przerzutów. Dlatego wiele kobiet przeżywa zaledwie kilka miesięcy od diagnozy.
Objawy raka jajnika łatwo pomylić z błahymi dolegliwościami. To przede wszystkim:
- wzdęcia
- nudności
- dyskomfort w jamie brzusznej
- ból brzucha
- krwawienie z pochwy
- problemy z oddawaniem moczu
- uczucie ciągłego zmęczenia
- powiększenie obwodu brzucha
- uczucie pełności
- biegunki na zmianę z zaparciami
- odbijanie
Rak jajnika szybko daje przerzuty - początkowo rozprzestrzenia się, naciekając sąsiadujące narządy i tkanki - jajowody, jelita, macicę czy otrzewną, a gdy jest w zaawansowanym stadium, może również dawać przerzuty odległe i wtedy komórki nowotworowe za pomocą krwi i limfy mogą docierać nawet do odległych organów.
Nowotwór jajnika można rozpoznać na podstawie wywiadu i badania ginekologicznego dwuręcznego (pozwala ocenić położenie, wielkość i konsystencję przydatków), a także badania per rectum i badania USG. Lekarz może zlecić również badanie krwi w kierunku markerów nowotworowych CA-125, czyli substancji, które wytwarzają komórki raka jajnika.