Doda choruje na mizofonię. Jest nadzieja na wyleczenie
Doda, znana polska artystka, zmaga się z rzadką i mało znaną dolegliwością - mizofonią, która powoduje, że codzienne dźwięki stają się dla niej nieznośne. Mimo trudności, jakie niesie ta choroba, pojawiają się obiecujące metody leczenia, dając nadzieję na poprawę jakości życia gwiazdy i wszystkich dotkniętych tym schorzeniem.
Doda cierpi na mizofonię
Doda opowiedziała wtedy o swoich doświadczeniach z mizofonią, dzieląc się wywiadem, w którym Aryna Abalenka, tenisistka z Białorusi, prosiła kolegę obok, by nie klikał długopisem, co było dla niej bardzo uciążliwe.
Komentując tę sytuację, Doda wyznała: "Bardzo dobrze rozumiem tę dziewczynę".
Gwiazda przyznała, że od lat zmaga się z mizofonią, zaburzeniem charakteryzującym się nadmierną wrażliwością na pewne dźwięki.
"Żyję z mizofonią od dziecka, ale nasiliło mi się tak od 10 lat. Może od przestymulowania w pracy na scenie, studiu nagraniowym lub od nerwów w show biznesie. Ja długopisu nie ogarnęłabym psychicznie" - opowiadała w swoich InstaStories.
Doda zaznaczyła, że nie tylko dźwięk klikania długopisu jest dla niej problemem. Dźwięki takie jak stukanie, tykanie zegara, czy buczenie są dla niej trudne do zniesienia.
Gwiazda podkreśla, że z biegiem lat jej mizofonia się nasila, co jest bardzo obciążające. Wspomniała również o tym zaburzeniu w swoim programie "12 kroków do miłości", by pokazać, że ludzie mogą różnie reagować na pewne sytuacje.
Nadzieja dla osób z mizofonią
Dla osób z mizofonią pewne dźwięki, takie jak mlaskanie czy stukanie, mogą wywoływać intensywne uczucia gniewu, odrazy czy lęku. Dzieci z mizofonią często reagują agresją, natomiast u nastolatków można zaobserwować zachowania autoagresywne. Teraz pojawiła się nadzieja na skuteczne leczenie tej dolegliwości. Jak mówi dr Marta Siepsiak, psycholożka i psychoterapeutka, choć mizofonii nie można całkowicie wyeliminować, istnieją terapie, które mogą pomóc złagodzić jej objawy.
Ludzie z mizofonią odczuwają silne emocjonalne reakcje na określone dźwięki, często związane z ludzkimi aktywnościami, jak jedzenie czy pisaniem na klawiaturze. Szacuje się, że dotyka to około 5% populacji. Dr Siepsiak zauważa, że choć pewne dźwięki są nieprzyjemne dla większości, to tylko u niektórych prowokują one intensywne emocje, wpływając znacząco na ich życie. Niektórzy z mizofonią otwarcie wyrażają swoje oczekiwania wobec innych, podczas gdy inni skupiają emocje na sobie, odczuwając poczucie winy czy obawiając się wybuchu gniewu. U osób z mizofonią często występują wyższe objawy depresji i lęku.
Dr Siepsiak, która sama doświadcza mizofonii, otrzymała niedawno grant na badania nad skutecznością terapii poznawczo-behawioralnej w leczeniu mizofonii. Badania te są finansowane przez Misofonia Research Fund (200 tys. dolarów).
Mizofonia. Jak ją skutecznie leczyć?
Mizofonia jest traktowana jako osobne zaburzenie, niezwiązane z ADHD, PTSD, OCD, fobiami czy innymi zaburzeniami lękowymi. Badania dr Siepsiak wykazały, że u dzieci z mizofonią reakcje agresywne na dźwięki są częste, podczas gdy u nastolatków częstsze są zachowania autoagresywne, takie jak szczypanie się czy gryzienie.
W pracy terapeutycznej nad mizofonią nie stosuje się klasycznej terapii habituacyjnej, gdyż ekspozycja na dźwięki może nasilać objawy. Badaczka zwraca uwagę na znaczenie kontekstu dźwięku i jego interpretacji, co otwiera drzwi do możliwości terapeutycznych.
Dr Siepsiak prowadzi badania nad wpływem reinterpretacji poznawczej na mizofonię. W terapii poznawczo-behawioralnej pacjenci uczą się identyfikować i zmieniać swoje myśli oraz emocje związane z dźwiękami, co może osłabić reakcję mizofoniczną. Wstępne badania wskazują na możliwość złagodzenia objawów mizofonii. Dr Siepsiak zauważa, że zmiana kontekstu postrzegania dźwięku może ułatwić życie osobom z mizofonią.
Osoby z mizofonią zainteresowane udziałem w badaniach dr Siepsiak mogą zgłaszać się do rekrutacji.