Dobre wieści o statynach. U tych osób mogą zmniejszać ryzyko chorób serca
Statyny skutecznie obniżają poziom cholesterolu, a dzięki temu zapobiegają zawałom serca i udarom mózgu. Właśnie okazało się, że korzystnie wpływają również na osoby, którym choroby serca grożą z powodów zupełnie innych, niż zbyt wysoki poziom lipidów we krwi.
Do rozwoju chorób serca może dojść z różnych przyczyn. Jedną z nich jest obturacyjny bezdech senny. Zatrzymanie oddechu nawet na kilka sekund hamuje aktywność receptorów odpowiadających za regulację czynności pracy serca, prowadzi też do skurczu naczyń wieńcowych, a efekcie do niedotlenienia mięśnia sercowego i uszkodzenia nabłonka naczyń wieńcowych.
Osoby cierpiące na bezdech senny mają aż trzykrotnie wyższe ryzyko zawału, udaru lub innego poważnego zdarzenia sercowo-naczyniowego, niż reszta populacji. Bezdech senny zwiększa również ryzyko nadciśnienia tętniczego, choroby niedokrwiennej serca i arytmii, w tym uporczywych i nawracających zaburzeń rytmu serca, mogących prowadzić do nagłego zgonu.
Statyny mogą pomóc osobom z bezdechem
By obniżyć to ryzyko osobom z bezdechem sennym zalecane są różne sposoby leczenia, w tym terapia CPAP, polegająca na stosowaniu urządzenia, które utrzymuje w drogach oddechowych stałe dodatnie ciśnienie. Polepsza ona jakość snu i zmniejsza zmęczenie w ciągu dnia, jednak w oparciu o wyniki kilku badań klinicznych lekarze doszli do wniosku, że nie wpływa na serce tak korzystnie, jak oczekiwano.
Nowe badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Columbia sugeruje natomiast, że ryzyko chorób serca u osób z bezdechem sennym mogą zmniejszyć statyny – leki uznane za najskuteczniejsze w obniżaniu poziomu cholesterolu.
W badaniu uczestniczyło 87 osób z niedawno rozpoznanym obturacyjnym bezdechem sennym, leczonych aparatem CPAP. Przydzielono ich losowo do grup leczonych statynami lub placebo. Analiza pokazała, że statyny chronią naczynia krwionośne przez zmianami zapalnymi, które pojawiają się u osób z bezdechem sennym. Takiego działania nie miała natomiast terapia CPAP.
Konieczne są dalsze badania
Jak wyjaśnia kierująca badaniami dr Sanja Jelic z Uniwersytetu Columbia, efekt działania statyn można w tym przypadku uznać za bardzo ważny, dlatego że stabilizują one poziom jednego z białek odpowiadających za stan zapalny w naczyniach krwionośnych. Z kolei terapia CPAP – co wydało się badaczom zaskakujące – zwiększa poziom innego białka, angiopoetyny-2, związanego ze stanem zapalnym i chorobami serca. W badaniu statyny obniżały poziom tego białka u pacjentów z obturacyjnym bezdechem sennym.
„Nadal uważamy, że CPAP jest bardzo przydatny, ponieważ poprawia sen i zmniejsza zmęczenie w ciągu dnia” – mówi Jelic. „Ale wydaje się, że CPAP ma również negatywny wpływ na układ sercowo-naczyniowy”. Dodaje, że nim statyny zostaną uznane za metodę profilaktyki chorób serca odpowiednią dla osób z bezdechem sennym konieczne są badania kliniczne, które pozwolą stwierdzić, czy w dłuższej perspektywie pacjenci stosujący statyny będą mieć mniej zawałów i udarów.