Długi COVID - na czym polega? Wstrząsający przykład
Długi COVID to tak naprawdę zakażenie koronawirusem, które przechodzi w stan przewlekły, objawy nie mijają nawet po wielu miesiącach. Medycyna zna coraz więcej takich przypadków. Oto jeden z nich .
Długi COVID to nowe zjawisko, ale w miarę jak koronawirus SARS CoV-2 rozprzestrzenia się po całym świecie, rośnie też liczba przypadków przewlekłej postaci COVID-19. Na szczęście dotyczy ona jedynie pojedynczych przypadków, ale póki co nikt nie wie, co powoduje tzw. długi COVID ani jak pomóc dotkniętym nim pacjentom.
Spis treści
Długi COVID - na czym polega? Najczęstsze objawy
Na szczęście zjawisko "długiego COVIDU" zdarza się bardzo rzadko, gdyż większość chorych przechodzi infekcję łagodnie lub wręcz bezobjawowo. Ale są też tacy, u których objawy zakażenia utrzymują się przez dłuższy czas (wiele tygodni, a nawet miesięcy). Co więcej, u wszystkich tych osób mogą występować bardzo różne dolegliwości, co świadczy o tym, jak indywidualną cechą jest przechodzenie COVID-19.
Pacjenci dotknięci "długim COVID" skarżą się najczęściej na:
- paraliżujące zmęczenie
- duszności
- suchy męczący kaszel
- bóle mięśni i stawów
- problemy ze słuchem i wzrokiem
- bóle głowy
- utrata węchu i smaku
- uszkodzenie serca, płuc, nerek i jelit
- depresja
- stany lękowe
- mętlik w głowie (tzw. mgła umysłowa)
- trudności z koncentracją
Naukowcy i lekarze do tej pory nie wiedzą, co powoduje utrzymywanie się objawów chorobowych po zakażeniu koronawirusem, ani tym bardziej, jak można pomóc chorym. Być może kolejne miesiące i nowe badania przyniosą jakieś rozstrzygnięcia.
Co ciekawe, długi COVID może wystąpić zarówno u osób, u których wystąpił ciężki przebieg choroby, jak i u tym, którzy zakażenie koronawirusem przeszli łagodnie.
Długi COVID - przykład
Na tzw. długi COVID cierpi m.in. 48-letnia mieszkanka Belfastu, Margaret McAtamney. Na COVID-19 zachorowała ona jeszcze na początku pandemii, w marcu. Niestety z powodu COVID-19 cierpi ona do dziś. Wspomina, że pierwsze objawy choroby to było pieczenie w klatce piersiowej, "jakby ktoś na niej siedział". "Nie mogłam w ogóle oddychać i kilka dni później zadzwoniłam po karetkę" - relacjonowała kobieta w dzienniku "Daily Mail".
Niestety po ośmiu miesiącach znaczne osłabienie ani ból w klatce piersiowej wcale nie minął: - Mam go od godzin porannych do wieczora, jest znośny, ale czasami jest naprawdę ciężko. Nie poradziłbym sobie bez inhalatorów - wyznaje Margaret McAtamney. Z powodu utrzymującego się "długiego COVIDU" kobieta musiała zrezygnować z posady nauczyciela.
Czytaj też:
- Te maski zwiększają ryzyko zakażenia koronawirusem! Też ich używasz?
- Już wiemy, kto najczęściej choruje na COVID-19! Nowe dane
- Choroby współistniejące a COVID-19. Kto jest najbardziej zagrożony?