Dlaczego lekarze apelują, by 1 listopada zostać w domu? Czy będzie dodatkowy dzień wolny?
Eksperci apelują, by z okazji Wszystkich Świętych rozłożyć w tym roku wizyty na cmentarzach na dni przed i po 1 listopada. W planach było także wprowadzenie dodatkowego dnia wolnego. Czy zostanie to zrealizowane? Dlaczego wizyta na cmentarzu może narazić nas na zakażenie koronawirusem?
Zdaniem ekspertów takie dni, jak 1 listopada, kiedy masowo ruszamy na cmentarze oraz spotykamy się z rodziną i znajomymi, to będzie raj dla wirusa.
- Będziemy mieć wtedy jeszcze gorszą sytuację niż teraz. Jeśli możemy w tym roku nie pojechać na groby, zróbmy to. Jeśli będziemy zachowywać się tak, jak do tej pory, to tych grobów do odwiedzania w przyszłym roku z powodu koronawirusa będzie więcej – mówił na początku października prof. Tomasz Wąsik, wirusolog ze Śląskiego Uniwersytety Medycznego w Polsat News.
Podobnego zdania jest dr Paweł Grzesiowski. Jego zdaniem nie powinno dopuszczać się do wizyt na cmentarzach, bo podchodzą one pod tzw. duże zgromadzenia. To jego zdaniem całkowicie nieodpowiedzialne i dlatego, jak mówi, cmentarze powinny być w tym czasie, gdy zazwyczaj je odwiedzamy, zamknięte.
- Weekend 31 października -1 listopada to kolejny krok w kierunku rozsiewu pandemii w Polsce. Te osoby, które decydują w państwie o tym, czy będzie wtedy możliwość odwiedzenia cmentarzy bez ograniczeń, czy nie, będą ponosiły odpowiedzialność za to, co się stanie później – powiedział Grzesiowski w RMF 24.
Czy 2 listopada będzie dniem wolnym?
Jednym z rozwiązań, jakie rozważał rząd, było wprowadzenie dodatkowego dnia wolnego w okolicach 1 listopada. Wstępnie zakładano, że będzie to 2 listopada. Decyzji tej jednak nie podjęto. Dlaczego?
- W naszej opinii zwiększyłoby to liczbę interakcji społecznych, które są katalizatorem rozprzestrzeniania się wirusa; takie rozwiązanie zachęciłoby do wyjazdów, do podróżowania, a realizujemy strategię "zostań w domu" – wyjaśniał Adam Niedzielski, minister zdrowia.
W ostatnich dniach poziom nowych przypadków koronawirusa to 8-9 tysięcy przypadków dziennie. Minister Zdrowia przewiduje, że w najbliższych dniach może on wzrosnąć nawet do 20 tysięcy dziennie. Jego zdaniem wprowadzone obostrzenia, czyli m.in. nakaz noszenia maseczek, zachowanie dystansu społecznego, przejście szkół średnich oraz wyższych na naukę zdalną, dadzą efekt i spowodują spadek zakażeń najwcześniej za dwa tygodnie.
Wciąż problematyczną kwestią jest właśnie rozprzestrzenianie się wirusa podczas takich dni jak 1 listopada. Dlatego też zarówno rząd, lekarze, jak i duchowni apelują, by w tym roku tego dnia nie odwiedzać cmentarzy i zostać w domu.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: