20 m - tak daleko może się roznosić wirus! Zobacz, dlaczego lepiej zostać w domu
Masz ochotę wybrać się na spacer lub na rower? Zastanawiasz się, czy w dobie pandemii ruch na świeżym powietrzu jest możliwy? Zobacz, co na to naukowcy i... najnowsze przepisy.
Zmieniająca się z dnia na dzień sytuacja epidemiologiczna w kraju sprawia, że wciąż wchodzą w życie nowe regulacje ograniczające naszą swobodę poruszania się. Codziennie słyszymy o mandatach nakładanych przez policjantów w różnych - wydawałoby się absurdalnych - sytuacjach. Zastanawiacie się, jak to wreszcie jest z tymi spacerami, bieganiem czy jazdą na rowerze? Czy wolno? Czy jest to bezpieczne? Oto co udało nam się ustalić.
Dlaczego spacer czy jazda rowerem mogą być niebezpieczne?
Naukowcy z firmy Ansys specjalizującej się z w profesjonalnych symulacjach komputerowych przeanalizowali, w jaki sposób roznoszą się w powietrzu kropelki wydobywające się z ust biegaczy podczas wydechu. Animacja pokazuje, że zalecane 2 metry odstępu nie gwarantują nam bezpieczeństwa, gdyż aerozole roznoszą się znacznie dalej. Naukowcy ustalili, że może to być nawet kilkanaście metrów! Model nie uwzględnia kierunku i siły wiatru oraz wilgotności powietrza. Badacze doszli też do wniosku, że bieganie za kimś jest bardziej ryzykowne niż obok siebie.
Z ustaleń naukowców wynika, że nawet podczas spaceru, biegania czy jazdy na rowerze nie możemy się czuć w pełni bezpiecznie, jeśli tuż obok nas czy przed nami znajdzie się osoba chora na COVID-19 (która może go przechodzić bezobjawowo, a jednak zarażać, gdyż wirus znajduje się w wydychanym przez nią powietrzu). Przed wniknięciem wirusa może nas ochronić maseczka zakładana na twarz oraz okulary, ale i to nie gwarantuje nam 100-procentowej ochrony.
Co na to rozporządzenie?
Rozporządzenie wprowadzone przez Radę Ministrów 31 marca zakłada ograniczenia w przemieszczaniu się obywateli za wyjątkiem "czynności absolutnie niezbędnych", takich jak m.in. "zaspokajanie niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego, w tym uzyskanie opieki zdrowotnej lub psychologicznej, […] oraz zakup towarów i usług z tym związanych".
Odpowiedź na pytanie, czy uprawianie sportu na świeżym powietrzu lub zwykły spacer należą do "czynności absolutnie niezbędnych", znajdujemy na stronie ministerstwa w zakładce "Pytania i odpowiedzi":
„Przepisy pozwalają wychodzić z domu m.in. w celu realizacji niezbędnych codziennych potrzeb. Do takiej kategorii można zaliczyć np. jednorazowe wyjście w celach sportowych. Należy jednak pamiętać o zachowaniu odpowiedniej odległości od innych oraz o tym, że powinniśmy uprawiać sport w grupie maksymalnie dwuosobowej (nie dotyczy to jednak rodzin)”.
Dodatkowo wprowadzono też zakaz przebywania na terenach zielonych, pełniących funkcje publiczne, takich jak parki, zieleńce, promenady, bulwary, ogrody botaniczne i zoologiczne czy ogródki jordanowskie, a także plaże. Nie można również korzystać z rowerów miejskich.
Mnóstwo pytań i brak jednoznacznej odpowiedzi
Na stronie znajdujemy pytanie dotyczące wyjścia na spacer. Oto odpowiedź:
"Aktywność na zewnątrz powinna być ograniczona do minimum. Traktujmy możliwość wyjścia na zewnątrz jako niezbędny środek higieny. Wychodźmy się przewietrzyć wtedy, gdy naprawdę tego potrzebujemy".
Kolejne pytanie brzmi: "Czy mogę iść na spacer do lasu lub jechać tam rowerem, skoro parki są zamknięte?". Odpowiedź na nie jest następująca:
"Należy unikać miejsc, gdzie gromadzą się ludzie, i nie narażać się na ryzyko zachorowania. Ostatnie doświadczenia pokazują, że lasy to niestety miejsca, w których dochodzi do gromadzenia się wielu osób, a tym samym zwiększenia szans na zakażenie".
Przepisy są zatem dość nieprecyzyjne i pozostawiają szerokie pole do interpretacji, stąd zapewne różnice w podejściu policjantów i sypiące się mandaty.
GIS apeluje
Wskazówki, jak powinniśmy się zachowywać w tych trudnych dla wszystkich czasach, płyną od Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Na Twitterze 8 kwietnia mogliśmy przeczytać takie oto zalecenie:
"Na czas epidemii koronawirusa apelujemy o odłożenie aktywności fizycznej na dworze takiej jak bieganie, jazda na rowerze, rolkach itp.".
Policja zabiera głos
Również Komenda Stołeczna Policji tłumaczy się z wypisywanych mandatów w nieco żartobliwym tonie, ale ma dla nas ważne przesłanie:
"Oni podjechali za blisko, tamten podszedł, ta pani za bardzo się zbliżyła, to on tak jechał...". Tłumaczenia są różne. Efekt może jednak być ten sam - kolejne zarażone osoby.
Czy mogę wyjść pobiegać? Czy mogę pojeździć na rowerze? Odpowiedzi na wiele takich i podobnych pytań znają świetnie lekarze. Każdego dnia w szpitalach opiekują się tymi, którzy "mogli" wyjść na dwór.
Mogli, chociaż NIE MUSIELI".
Zdrowy rozsądek przede wszystkim
Zachowajmy zatem zdrowy rozsądek, nie wychodźmy niepotrzebnie z domu, unikajmy miejsc, w których trudno jest zachować odpowiedni dystans. Jeśli w najbliższym czasie ograniczymy nasze wychodzenie z domu do minimum, jest szansa, że nie pozwolimy rozprzestrzenić się wirusowi i w ten sposób uratujemy komuś życie.
Bądź odpowiedzialny #zostanwdomu.