Czy czeka nas epidemia krztuśca? Ekspertka: Powinniśmy promować model kokonowy

2022-04-01 10:48

Krztusiec, dawniej określany jako koklusz, kojarzymy wyłącznie z chorobą wieku dziecięcego, tymczasem chorują również dorośli – a powikłania po tej chorobie mogą pozostawić trwały ślad na zdrowiu. Przed zachorowaniem można się jednak zabezpieczyć. Dlaczego choroba jest groźna szczególnie teraz i w jaki sposób się przed nią uchronić?

Czy czeka nas epidemia krztuśca? Ekspertka: Powinniśmy promować model kokonowy
Autor: Getty Images

Krztusiec to bakteryjne zapalenie tchawicy i oskrzeli wywoływane przez zakażenie pałeczką krztuśca (Bortedella pertussis). O tym, że szczepienia na krztusiec powinniśmy powtarzać co 10 lat, pamięta niewiele osób, a jeszcze mniej stosuje się do tych zaleceń. Efektem jest to, że choroba co jakiś czas powraca.

Co prawda, w trakcie pandemii liczba zachorowań na krztusiec spadła, ale obecnie, po rozluźnieniu obostrzeń może się to zmienić, zwłaszcza, że na częstotliwość występowania tej choroby wpłynąć mogą również obecne migracje ludności związane z wojną w Ukrainie. Przebieg krztuśca bywa burzliwy, a jego główne objawy to suchy, męczący kaszel, doprowadzający nawet do wymiotów, który może utrzymywać się nawet przez trzy miesiące, a także świst wdechowy (określany jako „pianie”) i stan podgorączkowy.

Choroba może dawać poważne powikłania, do których należą m.in. bakteryjne zapalenie płuc, zapalenie ucha środkowego, a także uszkodzenie płuc czy krztuściowe uszkodzenie mózgu. U osób dorosłych powikłania po krztuścu to m.in. zaburzenia snu, nietrzymanie moczu, a nawet złamania żeber czy mikroudary, czyli krwawienia do mózgu.

Jak się uchronić przed zachorowaniem na krztusiec wyjaśniają ekspertki kampanii „Krztusiec - nie ryzykuj” - prof. n. med. Aneta Nitsch-Osuch oraz dr n. med. Dagmara Pokorna-Kałwak. 

Liczba przypadków krztuśca jest niedoszacowana. Czy część z nas mogła już na niego chorować, tylko o tym nie wie?

Profesor Aneta Nitsch-Osuch: „W Polsce zdecydowanie liczba przypadków krztuśca jest niedoszacowana, panuje błędne przekonanie, że jest to choroba, która była kiedyś lub dotyczy tylko dzieci. Długo trwający kaszel jest często diagnozowany jako objaw astmy oskrzelowej lub POCHP. Choć objawy krztuśca są uciążliwe (przewlekły kaszel, głównie w nocy, mogący prowadzić do wymiotów), bez wykonania odpowiednich badań właściwe rozpoznanie nie jest ustalane, a tym samym choroba nie jest raportowana, bo nikt o niej nie wie. Jednocześnie przechorowanie krztuśca nie pozostawia trwałej odporności.”

Dr n. med. Dagmara Pokorna-Kałwak: „Pierwsza faza zachorowania na krztusiec często przebiega jak infekcja wirusowa górnych dróg oddechowych. Pacjent ma objawy choroby przeziębieniowej i często leczy się sam w domu lub nawet jeśli zgłasza się do lekarza, ze względu na niespecyficzne objawy, nie ma postawionej właściwej diagnozy choroby. Stąd też uznajemy, że krztusiec w statystykach oficjalnych jest niedoszacowany.”

Poradnik Zdrowie - Choroby zakaźne

Dlaczego dorośli powinni szczepić się przeciwko krztuścowi?

Dr n. med. Dagmara Pokorna-Kałwak: „Krztusiec to obecnie choroba, która dotyka nie tylko dzieci. Jest to związane ze spadkiem poziomu przeciwciał przeciw krztuścowi u osób, które szczepiły się w dzieciństwie. Zalecenia są takie, aby doszczepiać się co 10 lat i szczepić osoby z otoczenia noworodka czy niemowlęcia (realizując strategię kokonu). Choroba może mieć różny przebieg u poszczególnych osób - od łagodnego do powodującego poważne powikłania. Ważne jest również, aby proponować i popularyzować szczepienia u kobiet w ciąży - dotyczy to okresu od 27. do 36. tygodnia ciąży i powinno być realizowane w każdej ciąży, by zapewnić immunogenność dziecku. Wśród pacjentów w podeszłym wieku, często cierpiących na różne choroby współistniejące, zachorowanie na krztusiec może przebiegać bardziej burzliwie.”

Profesor Aneta Nitsch-Osuch: „Na krztusiec chorują też dorośli i nastolatki – ochrona po szczepieniu w dzieciństwie utrzymuje się do 10 lat, stąd potrzeba dawek przypominających u dorosłych co 10 lat. U noworodków i niemowląt krztusiec jest chorobą zagrażającą życiu, u dorosłych może być chorobą bardzo uciążliwą – przykładowo męczące napady kaszlu w nocy, duszności, kaszel trwający nawet do 3 miesięcy.

Nie powinniśmy także bagatelizować możliwych powikłań, takich jak: zapalenia płuc, złamania żeber, nietrzymanie moczu. Dorośli chorują na krztusiec, a część z nich doświadcza powyższych powikłań. Co więcej – dostępne badania wskazują, że to dorośli stanowią główne źródło zakażenia dla noworodków i niemowląt – nawet w 70 proc. zakażeń pałeczką krztuśca u tak małych dzieci okazuje się, że źródłem zakażenia jest najbliższe otoczenie dziecka: rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, opiekunowie.”

Jak przekonać Polaków, że szczepienie na krztusiec to korzyść, a nie zagrożenie?

Profesor Aneta Nitsch-Osuch: „Szczepienia nie przeciążają naszego układu immunologicznego. Są to znane i od lat stosowane szczepienia o potwierdzonym profilu bezpieczeństwa, które postrzegać powinniśmy wyłącznie w kategoriach korzyści. Szczepienie dotyczy stricte danej choroby, więc przyjęcie 3 dawek szczepionki przeciw COVID-19 zabezpiecza nas wyłącznie przed COVID-19, nie stwarza większej ochrony przed innymi chorobami, których źródłem, jak w przypadku krztuśca, są bakterie, nie wirusy.”

Czy w związku ze złagodzeniem obostrzeń istnieje ryzyko, że zwiększy się liczba przypadków chorób zakaźnych?

Profesor Aneta Nitsch-Osuch: „W czasie powrotu do normalnego życia liczba zakażeń na takie choroby jak: krztusiec, grypa, zakażenia meningokokowe i pneumokokowe wróci do stanu sprzed pandemii. Zapadalność na krztusiec wzrasta cyklicznie co 4-5 lat i istnieje możliwość, że po mniejszej liczbie zachorowań w ostatnich latach możemy spodziewać się w najbliższym czasie kolejnego wzrostu. Co więcej, obecne migracje ludności mogą wpłynąć na częstotliwość występowania chorób zakaźnych. Ważne jest, że nasz kraj oferuje uchodźcom pomoc medyczną, w tym pakiet szczepień. Możliwość prowadzenia i uzupełnienia szczepień ochronnych w Polsce jest bardzo dobrym rozwiązaniem.”

Dr n. med. Dagmara Pokorna-Kałwak: „Pandemiczny styl życia ograniczał kontakty, noszenie maseczek dodatkowo hamowało rozprzestrzenianie drobnoustrojów chorobotwórczych - wirusów i bakterii, natomiast one nie zniknęły i nadal są, więc będziemy się z nimi stykać.”

Kiedy lekarz powinien rozmawiać z dorosłym pacjentem o szczepieniu na krztusiec?

Dr n. med. Dagmara Pokorna-Kałwak: „Bardzo istotna jest rola lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej, którzy powinni planować te szczepienia indywidualnie z pacjentem. Szczepienie przeciwko krztuścowi jest zalecane każdej osobie dorosłej co 10 lat. Szczególną uwagę lekarzy POZ powinni zwrócić tzw. pacjenci powracający, z chorobami współistniejącymi (cukrzyca, otyłość, nawroty infekcji górnych i dolnych dróg oddechowych). Problemem do rozwiązania są szczepienia kobiet w ciąży – ważne jest zintegrowanie tego samego stanowiska promującego szczepienia przez lekarzy ginekologów i lekarzy POZ. Powinniśmy to rozwiązać systemowo, tworząc najbardziej skuteczny model opieki czyli synergiczny – przykładowo lekarz ginekolog mówi o szczepieniu kierując pacjentkę do POZ. Jest wiele dobrych okazji, by poruszyć temat szczepień profilaktycznych przeciwko krztuścowi u dorosłych. Są to zarówno badania okresowe, wizyty kontrolne pacjentów z chorobami przewlekłymi czy wizyty celem uzyskania kontynuacji leczenia, ale również przy okazji innych szczepień (przeciwko COVID-19, przeciwko grypie, pneumokokom, szczepień realizowanych w ramach medycyny podróży) czy wizyt realizowanych w ramach programów profilaktycznych, takich jak Profilaktyka 40+.”

Profesor Aneta Nitsch-Osuch: „Powinniśmy promować prawdziwy model kokonowy przy szczepieniu przeciwko krztuścowi, mający na celu zapewnienie ochrony noworodkowi - jeśli szczepi się wyłącznie matka, ta ochrona nie jest pełna. Model kokonowy polega na tym, że powinien zaszczepić się także tata, dziadkowie i członkowie rodziny, którzy będą mieli kontakt z noworodkiem.”

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki