Częstochowa: roczne dziecko ma pękniętą czaszkę, winny spadający lód. "Stan dziecka jest poważny"
Poważnego urazu głowy doznało 13-miesięczne dziecko, ranny jest również jego ojciec. Oboje zostali uderzeni przez spadający z dachu lód. Przebywają w szpitalu, stan dziecka określany jest jako ciężki - zdiagnozowano u niego pęknięcie czaszki. Sprawą zajmie się prokuratura.
Do tragedii doszło we środę 21 -go grudnia wieczorem przed wejściem do czteropiętrowego bloku w dzielnicy Tysiąclecie. Jak poinformowała Polską Agencję Prasową podkomisarz Sabina Chyra-Giereś z częstochowskiej policji, ojciec wychodził z budynku z 13- miesięcznym dzieckiem w wózku. Gdy znaleźli się poza chroniącym wejście daszkiem, zostali uderzeni przez spadający z dachu lód. Oboje trafili do szpitala.
Stan dziecka jest poważny, zdiagnozowano u niego m.in. pęknięcie czaszki. Policja podjęła czynności m.in. z zarządcą budynku – miejską spółką Zakład Gospodarki Mieszkaniowej TBS w Częstochowie
O zajściu powiadomiona została prokuratura. Jak podaje PAP, po konsultacji z prokuratorem sprawa będzie prowadzona w kierunku art. 160. Kodeksu karnego, czyli narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku zdrowia. - Na razie jednak za wcześnie, by wskazywać winnego – musimy wykonać czynności procesowe i ustalić okoliczności; te czynności prowadzimy – powiedziała Sabina Chyra-Giereś.
Sople i nawisy śnieżne to ogromne zagrożenie
Strażacy co roku apelują o odśnieżanie dachów i usuwanie z nich nawisów lodowych oraz śnieżnych - jest to zresztą obowiązek właścicieli lub zarządców posesji. Nie tylko obciążają one konstrukcje budynków - spadający z dachu śnieg i lód może być ogromnym zagrożeniem dla przebywających w pobliżu osób.
Urwany sopel czy lodowy blok spadający z dachu może z dużą siłą uderzyć w przechodnia, łamiąc mu kości czy doprowadzając do innych obrażeń. Pod wpływem ciężaru lodu mogą również zarwać się fragmenty rynien lub elementów konstrukcyjnych dachu.
Jak przypomina PAP, właściciele, zarządcy i administratorzy obiektów nie powinni dopuścić do sytuacji, która spowoduje zagrożenie dla przechodniów i poruszających się pojazdów. Gdy sople i nawisy śnieżne pojawią się na dachach budynków, takie miejsca powinny zostać zabezpieczone i oznakowane do czasu ich usunięcia.
Jak postępować po urazie głowy?
Lód może być ogromnym zagrożeniem, co pokazują chociażby przypadki z ostatnich dni, kiedy z powodu gołoledzi i upadku na oblodzonym chodniku doszło w Polsce do dwóch zgonów - ofiarami byli mężczyźni, którzy upadając uderzyli się w głowę. W trakcie gołoledzi oblężone są również SOR-y i szpitale ortopedyczne, do których zgłaszają się osoby z urazami głowy, rąk, nóg czy kręgosłupa.
Lekarze przypominają, że nie należy bagatelizować zwłaszcza upadków, którym towarzyszyło uderzenie w głowę, a także sytuacji, gdy przyczyną urazu był zsuwający się z dachu zmrożony śnieg lub lód.
Każdy uraz głowy może być groźny w skutkach. Niepokoić powinny zwłaszcza skutki uderzenia takie jak krwiaki, zwłaszcza wokół oczu, za uszami, czy w okolicy nosa, a także ból głowy, dezorientacja, rozdrażnienie, chwilowy zanik pamięci czy zagłębienie w czaszce.
Następstwa mogą być groźne: to m.in. pęknięcie czaszki, krwiak wewnątrzczaszkowy, wstrząśnienie mózgu - dlatego nie należy zwlekać z wezwaniem pomocy.
Polecany artykuł: