Czekali na ten lek ponad 70 lat. FDA zatwierdziło nowy preparat dla chorych na schizofrenię

2024-09-30 10:12

Wyobraź sobie, że słyszysz w głowie głosy, lub widzisz obrazy, które nie istnieją. Chorzy na schizofrenię mają wyjątkowo trudne życie zwłaszcza kiedy leki nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Nie brakuje pacjentów, którzy nie mogą podjąć pracy zarobkowej, mieć dzieci, czy po prostu żyć w spokoju. Świat nauki w końcu, po wielu latach daje nadzieję.

Czekali na ten lek ponad 70 lat. FDA zatwierdziło nowy preparat dla chorych na schizofrenię
Autor: Fot. Getty Images

Nowy lek na schizofrenię to wyczekiwana od dziesięcioleci zmiana, a wszystko za sprawą faktu, że pierwsze neuroleptyki powstały w latach 50. XX wieku i od tamtej pory niewiele się zmieniło. Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła nowy lek o nazwie Cobenfy, który w odróżnieniu od poprzednich wpływa na inne receptory.

Poradnik Zdrowie: Żyję ze schizofrenią

Nowy lek na schizofrenię. Jak działa Cobenfy?

Leczenie schizofrenii wchodzi na zupełnie nowy tor. Do tej pory skupiano się na blokowaniu receptory szlaku dopaminy. Tym razem jednak nowy preparat uderza w receptory cholinergiczne

To ważne, ponieważ u chorych na schizofrenię zaobserwowano nieprawidłową aktywność układu acetylocholinergicznego. Jego nadmierna praca przyczynia się do zaburzeń uwalniania i metabolizmu dopaminy, co ostatecznie kończy się nasileniem objawów schizofrenii.

Choroba ta powoduje występowanie halucynacji, pacjent czuje się prześladowany, nie kontroluje swoich myśli. W głowie może słyszeć różne głosy nakazujące choćby to by skrzywdzić siebie lub kogoś z zewnątrz. Szacuje się, że około 5 % schizofreników umiera w wyniku samobójstwa. 

Nowy lek ma być nadzieją także dla tych, którzy do tej pory pomimo wdrożenia terapii farmakologicznej nie odnotowywali poprawy stanu zdrowia.

Niestety jak wskazał Sameer Jauhar, starszy wykładowca kliniczny zaburzeń afektywnych i psychozy w King's College w Londynie, nowy lek charakteryzują takie skutki uboczne jak przyrost masy ciała, czy senność. 

Zatem jest obawa, że może to zniechęcić niektórych pacjentów do podjęcia kuracji. Niemniej podkreślił, że uzyskane do tej pory wyniki przy zastosowaniu Cobenfy to prawdopodobnie najbardziej ekscytujący postęp w dziedzinie psychiatrii.

Leczenie schizofrenii, czyli trochę historii 

To właśnie we wspomnianych latach 50. ubiegłego wieku psychiatrzy zaobserwowali, że chloropromazyna redukuje objawy u części pacjentów. Z czasem pojawiły się leki przeciwpsychotyczne

Powstały z połączenia dwóch grup związków chemicznych, a mianowicie z fenotiazyny oraz butyrofenony (należy do nich haloperydol). Dzięki tej kompozycji udało się uzyskać poprawę behawioralną w ciągu kilku tygodni od rozpoczęcia leczenia.

Niestety, choć część pacjentów może po pewnym czasie odstawić lek bez ryzyka nawrotu objawów, to nie dotyczy to każdego chorego. Zadaniem dotychczasowych leków było blokowanie synapsy dopaminergicznych typu D2. Każdy tek tego typu zawiera odpowiednio dobraną przez naukowców średnią dawkę, którą należy podawać chorym na schizofrenię

Dzięki odkryciu tego, iż mała dawka jest w stanie zablokować postsynaptyczne receptory dopaminowe, doszło do tego, że w medycynie mówiło się dotąd o dopaminowej hipotezie schizofrenii. Według tej teorii przyczyną choroby jest nadmierna aktywność synaps dopaminergicznych w niektórych częściach mózgu.

U chorych na schizofrenię obserwuje się zwiększone uwalnianie tego neuroprzekaźnika w jądrach podstawy (zwłaszcza w reakcji na stres). Ze względu na fakt, iż w mózgu mamy kilka szlaków dopaminowych łagodzący wpływ leków powiązany jest z oddziaływaniem na szlak mezokortykolimbuiczny. 

W skrócie oznacza to, że neurony, które wysyłają jakieś projekcje do śródmózgowia, kory przedczołowej i układu limbicznego są blokowane przez lek i pacjent doświadcza objawów. 

Leki przeciwpsychotyczne drugiej generacji

Niestety wspomniane wyżej leki blokują także neurony na szlaku nigrostriatalnym czego wynikiem są późne dyskinezy. A zatem chory doświadcza mimowolnych ruchów, czy drżenia. 

Stąd najlepszym do tej pory rozwiązaniem było sięganie po leki psychotyczne drugiej generacji znane także pod określeniem atypowych neuroleptyków. Należą do nich takie substancje jak:

  • klozapina,
  • amisulpryd,
  • risperidon,
  • olanzapina,
  • arypiprazol.

Niestety leki te także nie są pozbawione działań niepożądanych, a do najczęstszych zalicza się przyrost masy ciała, czy osłabienie odporności.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki