Czeka nas utrudniony dostęp do leków. "Pacjent będzie proszony o cierpliwość i oczekiwanie"

2022-08-02 11:34

Związek Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych (ZPHF) poinformował, że czeka nas utrudniony dostęp do leków. Wszystko przez możliwe ograniczenie częstotliwości dostaw leków do aptek. Powód? Rosnące koszty dystrybucji.

Apteka
Autor: Getty Images

Związek Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych (ZPHF) poinformował prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej o ryzyku ograniczenia częstotliwości dostaw leków do aptek. Pismo zostało przekierowane do Ministerstwa Zdrowia.

Możliwe ograniczenia mają wynikać z rosnącymi kosztami wszystkich elementów działąlności hurtowni, jednocześnie przy niskiej marży na leki refundowane.

Poradnik Zdrowie: czym popijać leki

Według prawa farmaceutycznego hurtownie mają obowiązek zapewnienia dostępności leków refundowanych do aptek i placówek medycznych. Ustawa o refundacji leków określa maksymalną marżę, jaką hurtownie mogą doliczyć do ceny zbytu leku.

"Tak jednak nie jest. Hurtownie dopłacają do obowiązkowej działalności. Rentowność działalności hurtowej jest bardzo niska. Wynosi ona w granicach 0,5 proc. netto. W obecnej sytuacji gospodarczej wszystkie hurtownie generują straty na lekach Rx" - informuje Związek.

MZ sugeruje, by podnieść marże na leki nierefundowane. Jednak ZPHF twierdzi, że "sugestia Ministerstwa Zdrowia, aby hurtownie podniosły marże na leki nierefundowane, by w ten sposób finansować dystrybucję leków refundowanych jest nieakceptowalna".

W związku z tym ZPHF ostrzega, że mogą pojawić się ograniczenia w dostawach leków.

"Ograniczenia częstotliwości w dostawach są zapowiadane z wyprzedzeniem, gdyż zdajemy sobie sprawę z problemów, jakie pojawią się w relacjach z pacjentami. Kolejne plany związane z dalszymi ograniczeniami poziomu serwisu oferowanego pacjentom za pośrednictwem aptek będziemy sygnalizować wkrótce" - informuje.

Związek podkreśla, że podniesienie marży uwzględniając rynek i podatki, jest niemożliwe. Jednocześnie taki ruch zostałby odebrany jako próbę przenoszenia kosztów refundacji na pacjentów nie korzystających z niej.

"Pacjent będzie więc proszony o cierpliwość i oczekiwanie. Drogie leki - z niską marżą, ale wymagające większego zaangażowania kapitałowego - będą niedostępne od ręki dla pacjentów. Czas oczekiwania na takie leki będzie znacznie się wydłużać - nie tylko z powodu ograniczenia liczby dostaw przez hurtownie, ale przede wszystkim dlatego, że wiele aptek nie będzie stać na to, żeby wyłożyć wysokie kwoty na drogie leki i czekać na wzrost refundacji kilkanaście dni. Wydłużenie terminu płatności refundacji dodatkowo napędza tę spiralę kredytowania działalności hurtowni i aptek" - czytamy w oświadczeniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki