Czy po pandemii czeka nas fala nowych chorób psychicznych? Prognozy nie są zbyt optymistyczne
Wyzwania ekonomiczno-gospodarcze, spustoszenie w świecie polityki i rozrywki, ale przede wszystkim w życiu osobistym mogą doprowadzić do wielu kłopotów ze zdrowiem. Koronawirus nie zostawia jeńców. Specjaliści pisali już o chorobach układu krążenia, depresji, a nawet alkoholizmie. Co jeszcze może nas czekać?
W najnowszym artykule czasopisma „Brain, Behavior and Immunity” troje badaczy z University of California San Diego School of Medicine sugeruje, że po zakończeniu pandemii koronawirusa może przybyć pacjentów z nowymi problemami neuropsychiatrycznymi.
- Wcześniejsze pandemie wykazały, że ostrej infekcji wirusowej mogą towarzyszyć różne rodzaje objawów neuropsychiatrycznych, takie jak encefalopatia, zmiany nastroju, psychoza, zaburzenia nerwowo-mięśniowe czy procesy demielinizacji. Co więcej, mogą one też następować po takiej infekcji już u zdrowych pacjentów przez tygodnie, miesiące, a nawet dłużej - ostrzegają autorzy artykułu. Jednocześnie badacze postulują o potrzebę monitorowania stanu ozdrowieńców, szczególnie tych, u których w przebiegu COVID-19 zaobserwowano objawy neurologiczne. Pomoże to zminimalizować długofalowe skutki neuropsychiatryczne.
Niebezpieczne zmiany w strukturach mózgu
Encefalopatia to pojemny termin określający każde zniekształcenie, które zmienia funkcję lub strukturę mózgu, a zatem również stan psychiczny danej osoby. Demielinizacja to z kolei utrata ochronnego płaszcza mielinowego komórek nerwowych, która może skutkować problemami neurologicznymi. Problemy te, rzecz jasna, mogą pojawić się także u osób, które nie przeszły infekcji, albo u pacjentów, którzy podczas infekcji nie wykazywali objawów neurologicznych.
- Przebycie COVID-19 jest istotnym czynnikiem stresującym psychicznie zarówno dla jednostek, jak i społeczności - twierdzi dr Suzi Hong, profesor nadzwyczajny na wydziałach psychiatrii i medycyny rodzinnej oraz zdrowia publicznego w UC San Diego School of Medicine. - Istnieją obawy przed chorobą, śmiercią i niepewnością co do przyszłości. Ta pandemia jest potencjalnym źródłem bezpośredniej i zastępczej traumy dla wszystkich - dodał.
Podobne skutki przyniosły w przeszłości inne epidemie
Autorzy zauważyli, że badania wcześniejszych pandemii wirusowych układu oddechowego wskazują na różne rodzaje objawów neuropsychiatrycznych, w tym zwiększoną częstość występowania bezsenności, lęku, depresji, manii, samobójstwa i majaczenia, które nastąpiły po pandemiach grypy w XVIII i XIX wieku.
- Encephalitis lethargica to zaburzenie zapalne ośrodkowego układu nerwowego charakteryzujące się hipersomnencją, czyli nadmierną sennością, psychozą, katatonią i parkinsonizmem. Częstość jej występowania wzrosła w czasie pandemii z 1918 r. - stwierdzili autorzy.
Podczas ostatnich epidemii wirusów, takich jak SARS-CoV-1 w 2003 r., H1N1 w 2009 r. i MERS-CoV w 2012 r., pojawiły się nowe doniesienia o wyższym odsetku narkolepsji czy wzmożonej napadowości. Dochodziło do zaostrzeń objawów neurologicznych u pacjentów już obciążonych chorobami układu nerwowego. Podobne doniesienia słychać podczas obecnej pandemii.
Polecany artykuł:
Już teraz trzeba myśleć o nowej pandemii?
- Już teraz pojawiają się doniesienia o ostrych objawach związanych z OUN u osób dotkniętych COVID-19 - zauważa dr Hong, w tym częstsze udary u poważnie zakażonych pacjentów w Wuhan w Chinach, wraz z delirium i utratą węchu oraz innych zmysłów.
Neuropsychiatryczne konsekwencje nowej pandemii koronawirusa nie są jeszcze znane, ale prawdopodobnie dowiemy się o nich w najbliższych latach. Środowisko biomedyczne powinno rozpocząć monitorowanie objawów neuropsychiatrycznych i statusu neuroimmunologicznego osób narażonych na SARS-CoV-2, wirus wywołujący COVID-19.
- Będziemy musieli to robić w różnych momentach życia pacjentów w nadchodzących latach, aby w pełni docenić wpływ tej pandemii na wyniki neuropsychiatryczne w różnych grupach wiekowych oraz jak najlepiej przygotować się na nadchodzące pandemie - powiedział dr Hong.