Cudowny lek Donalda Trumpa jednak nie chroni? Pierwsze takie badanie

Jak dowiodło badanie, którego wyniki opublikowano właśnie w New England Journal of Medicine, hydroksychlorochina nie zapobiega zachorowaniu na COVID-19. Takie sugestie pojawiły się w ostatnich miesiącach po tym, jak prezydent USA Donald Trump ujawnił, że przyjmuje ją profilaktycznie po to, by uniknąć skutków ewentualnego zakażenia koronawirusem.

Hydroksychlorochina to związek chemiczny stosowany w leku przeciwmalarycznym, który jest obecnie badany pod kątem wykorzystania w leczeniu COVID-19. Jakiś czas temu do jego profilaktycznego zażywania - w celu ochrony przed koronawirusem - przyznał się Donald Trump.

Naukowcy postanowili więc zbadać, czy przyjmowanie hydroksychlorochiny jest w stanie zapobiec zachorowaniu na COVID-19. Badanie, które było pierwszym tego typu testem na świecie, przeprowadzono na Uniwersytecie Minnesota.

Test obejmował 821 osób, które były narażone na kontakt z osobą chorą na COVID-19 bądź z racji zawodu, bądź też dlatego, że ktoś z ich bliskich zachorował. Uczestników losowo przydzielono do grup, z których jedna przez cztery dni po ekspozycji na wirusa otrzymywała placebo, a druga hydroksychlorochinę (była to tzw. podwójnie ślepa próba co oznacza, że ani lekarze, ani uczestnicy testu nie wiedzieli, co przyjmują).

Po dwóch tygodniach u około 12 proc. uczestników w grupie, która przyjmowała  hydroksychlorochinę wystąpiły objawy COVID-19 - objawy te wystąpiły również u 14 proc. uczestników przyjmujących placebo. Różnica ta jest zbyt mała, by została uznana za „statystycznie istotną”.

W trakcie badania wykazano, że około 40 proc. osób przyjmujących hydroksychlorochinę wystąpiły efekty niepożądane takie jak nudności, rozstrój żołądka, biegunka (podobne efekty miało zaledwie 16 proc. osób przyjmujących placebo). Nie zgłoszono natomiast żadnych poważnych działań niepożądanych, takich jak problemy z sercem i układem krążenia (w innych testach tej substancji miały one miejsce).

Autorzy badania zwracają uwagę na to, że jego uczestnicy byli stosunkowo młodzi - ich średni wiek to 40 lat) - nie wiadomo więc, czy zażywanie tej substancji nie przyniosłoby większych korzyści osobom w bardziej zaawansowanym wieku, zwłaszcza z grup ryzyka.

Katarzyna Hubicz