COVID-19 nasila problem szumów usznych

2020-11-13 11:18

Naukowcy z Anglia Ruskin University donoszą, że szumy uszne, czyli odczuwanie hałasu, szumu, trzeszczenia lub pisków w uszach, mogą być wynikiem zachorowania na COVID-19 lub być efektem zmiany trybu życia podczas epidemii.

COVID-19 a szumy uszne
Autor: Getty Images

W badaniu wzięły udział osoby, u których problem szumów usznych pojawiał się już wcześniej. Przebadanych zostało 3013 osób z 48 krajów. Wyniki badania okazały się zaskakujące, gdyż dolegliwość ta znacząco nasiliła się aż u 40 proc. osób wykazujących objawy COVID-19.

„Wydaje się, że także sama choroba COVID-19 miała negatywny wpływ na życie osób z szumami usznymi. Uczestnicy badania donosili, że objawy COVID-19 nasiliły, a w niektórych przypadkach nawet zainicjowały, szumy w uszach i ubytek słuchu. Jest to coś, co musi zostać dokładnie zbadane” - mówi dla PAP-u dr Eldre Beukes, główna autorka badania.

Jak się okazało, wpływ na pojawienie się szumów usznych ma nie tylko przebycie samej choroby, lecz także zmiana trybu życia wynikająca ze środków podjętych przeciw rozszerzeniu się pandemii koronawirusa.

Mowa tu głównie o wprowadzeniu dystansu społecznego, czego skutkiem stało się spędzanie większości czasu w domu i praca zdalna, co wiąże się z wydłużeniem czasu spędzanego przed ekranem monitora lub telewizora. Z powodu izolacji otoczenie w domu również stało się głośniejsze.

Nowa sytuacja mogła wywołać u wielu osób stres, lęk, a nawet stany depresyjne i problemy ze snem. Dolegliwości zaczęły więc powodować lub nasilać pojawianie się szumów usznych. Jak donosi PAP, osoby, które zauważyły, że szum w uszach jest znacznie bardziej uciążliwy podczas pandemii, to przede wszystkim kobiety i osoby poniżej 50 roku życia.

„Wyniki naszego badania podkreślają złożoność problemu szumów usznych i to, jak czynniki wewnętrzne, czyli zwiększony niepokój i poczucie osamotnienia, oraz zewnętrzne, czyli zmiany w codziennej rutynie, mogą znacząco wpływać na stan chorych” - dodaje dr Eldre Beukes.

Epidemia również w wielu przypadkach znacznie ograniczyła dostęp do opieki i leczenia laryngologicznego. Stres z tym związany może więc dodatkowo nasilać objawy szumu w uszach, co tworzy błędne koło.

„Złe leczenie szumów usznych we wczesnych stadiach często prowadzi do silnego pogorszenia przebiegu choroby, a zaawansowane szumy uszne mają ogromny wpływ na zdrowie psychiczne. Mając to na uwadze, mimo szalejącej drugiej fali pandemii, system opieki zdrowotnej musi być dostępny dla pacjentów. I to tak szybko, jak to możliwe” - apeluje dr Eldre Beukes.

Czytaj też:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki