Na tę chorobę nie ma lekarstwa, a liczba przypadków w Polsce rośnie. Winna ciepła jesień?
W Polsce odnotowuje się wzrost zachorowań na boreliozę. Według najnowszych danych opublikowanych przez PZH, liczba przypadków boreliozy wzrosła o ponad 2000 w porównaniu z ubiegłym rokiem. Co jest przyczyną tak nagłego wzrostu zachorowań?
Z zestawienia opublikowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny wynika, że od 1 stycznia do 15 października 2022 roku potwierdzono w Polsce 12 600 przypadków boreliozy. To o ponad 2000 więcej przypadków niż w ubiegłym roku. W tym okresie w 2021 r. odnotowano dokładnie 10 575 przypadków.
Znana przyczyna wzrostu zakażeń
Zasięg występowania chorób odkleszczowych pokrywa się wraz z zasięgiem występowania tych pajęczaków. Ich aktywność zależna jest natomiast w dużej mierze od temperatury i wilgotności. Dlatego wzrost zachorowań na boreliozę może być wynikiem ocieplenia klimatu w naszym rejonie.
Badania laboratoryjne dowodzą, że śmiertelność kleszczy wzrasta zarówno w niskich, jak i wysokich temperaturach. "Kleszcz I. ricinus może przetrwać 24 godziny w temperaturze ok. -20 ° C, a nawet do 30 dni w temperaturze -10 °C, choć śmiertelność nienapitych larw i nimf, będących w okresie diapauzy jest w tych warunkach wysoka. Aktywność postaci dorosłych pojawia się w temperaturze >5°C, aktywność nimf w temperaturze >8°C" - podaje PZH.
Ocieplenie klimatu ma wpływ nie tylko na zasięg występowania kleszczy, lecz także ich aktywność. Pod koniec lat 90. sezon aktywności kleszczy trwał od marca do października. Obecnie okres ich aktywności trwa od lutego aż do końca listopada. Co ciekawe, w przypadku łagodnych zim odnotowuje się aktywność kleszczy nawet przez cały rok.
Na kleszcze wpływa nie tylko temperatura, lecz także wilgotność. Przykładem może być wystąpienie w Polsce suszy w 2018 r., która ograniczyła aktywność kleszczy. Wtedy nastąpił spadek zachorowań na boreliozę o 1,5 tys. przypadków względem ubiegłego roku.
Nie wszystkie kleszcze są nosicielami bakterii boreliozy. Jednak, w przypadku ukąszenia, mogą przenosić do krwi również inne bakterie i wirusy, które wywołują m.in. kleszczowe zapalenie mózgu.
Polecany artykuł: