Co czwarta operacja w "Matce Polce" odwołana. Kardiochirurdzy poszli na zwolnienia?
Czterech z sześciu kardiochirurgów dziecięcych z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim. - Wszystkie zaplanowane na ten tydzień operacje trzeba było przełożyć. Pilne interwencje chirurgiczne muszą być wykonywane w innych placówkach - mówi Adam Czerwiński, rzecznik szpitala.
Czterech kardiochirurgów z "Matki Polki" w Łodzi poszło w tym tygodniu na zwolnienia chorobowe, zostało tylko dwóch specjalistów tej dziedziny na oddziale. W związku z nieobecnością większości lekarzy, szpital nie jest w stanie przeprowadzić zaplanowanych na ten tydzień operacji.
Co czwarta operacja w tym miesiącu się nie odbyła
Rzecznik szpitala wyjaśnia, że w normalnych warunkach, przy stuprocentowej frekwencji fachowców, w szpitalu odbywa się miesięcznie około 30 operacji.
- Miesięcznie w naszym szpitalu przeprowadza się około 30 operacji. Myślę, że nieobecność lekarzy sprawiła, że co czwarta zaplanowana na ten miesiąc operacja nie mogła się odbyć - przekazuje Adam Czerwiński, rzecznik szpitala.
Czytaj też: O tej operacji mówi cały świat. Roczne dziecko dostało komplet organów od zmarłego dawcy
Kardiochirurdzy walczą o podwyżki. Bezskutecznie
Powodem absencji lekarzy w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki są prawdopodobnie niespełnione oczekiwania specjalistów co do podwyżek. Operacje, które się nie odbyły, mają przesunąć kolejkę oczekujących.
Nie będzie tak, że jakieś dziecko "wypadnie z kolejki"
Rzecznik szpitala podkreśla, że wszystkie dzieci przejdą operację, jeśli nie w "Matce Polce", to w innej placówce.
- Nie będzie tak, że jakieś dziecko "wypadnie z kolejki" (...) Kiedy sytuacja się unormuje, pacjenci zostaną poddani operacji tak szybko, jak to tylko możliwe. Pacjenci, którzy w trybie pilnym muszą przejść operację, są wysyłani do innych ośrodków.
Lekarze mają wrócić do pracy 14 listopada
Rzecznik nie chciał podawać szczegółów, ale zapewnił, że dyrekcja szpitala doszła do porozumienia z lekarzami przebywającymi na L4.
- Dyrekcja szpitala rozmawiała z nieobecnymi lekarzami. O szczegółach nie będziemy informować, ale już od przyszłego tygodnia chorzy dziś medycy mają znowu być na dyżurach - powiedział.
Rodzice protestują
Problem nie jest świeży, już w zeszłym miesiącu grupa rodziców protestowała pod szpitalem, że operacje ich dzieci są przekładane. Rzecznik wyjaśnił, że powodem było rozwiązanie umowy z firmą, która zapewniała pacjentom opiekę anestezjologiczną.
- Skutkowało to tym, że w lipcu zmniejszona o 1/3 była liczba wykonywanych operacji - mówi Czerwiński.
Dopiero w ubiegłym miesiącu zostali zatrudnieni anestezjolodzy na nowych warunkach. Wtedy zaczęły się większe problemy, bowiem podwyżek zaczęli domagać się taże kardiochirurdzy.