Clostridioza. Niebezpieczne powikłanie po COVID-19

2021-06-30 9:53

Choć clostridioza nie jest nowym schorzeniem, w ostatnim czasie zrobiło się o niej głośno za sprawą COVID-19. Choroba okazała się poważnym powikłaniem dla osób, które przeszły zakażenie koronawirusem. Do szpitali z dnia na dzień trafia coraz więcej pacjentów uskarżających się na bóle brzucha i uciążliwe biegunki. O to jak poważnym problemem jest obecnie clostridioza spytaliśmy dr Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.

Clostridioza
Autor: Getty Images

Spis treści

  1. Co to jest clostridioza?
  2. Clostridioza a COVID-19
  3. Antybiotyki a COVID-19
  4. Jak zapobiec zarażeniu się clostridiozą po COVID-19?

Co to jest clostridioza?

Chorobę wywołuje Clostridioides difficile (C. difficile), czyli Gram-dodatnia, bezwzględnie beztlenowa bakteria. Dzięki przetrwalnikom, które samodzielnie wytwarza, może bytować w bardzo niekorzystnych warunkach.

C. difficile jest bakterią, która naturalnie może znajdować się w jelitach nosiciela i nie powodować większych problemów zdrowotnych. Gdy dochodzi do zaburzenia flory bakteryjnej, np. pod wpływem antybiotyków, może okazać się niezwykle groźna i doprowadzić do śmierci. By się zarazić wystarczy bezpośredni kontakt z osobą zarażoną.

Clostridioza jest trudna w leczeniu i często dochodzi do jej nawrotów. Objawami clostridiozy są biegunka, wzdęcia, bóle brzucha, gorączka. Często dochodzi do krwawienia z przewodu pokarmowego. Symptomy choroby pojawiają się z reguły od kilku do 28 dni od zakończenia antybiotykoterapii.

Antybiotyki: prawdy i mity

Clostridioza a COVID-19

Clostridioza to choroba atakująca jelita, znana od wielu lat, ale obecnie jest ściśle związana z pandemią koronawirusa. Ostatnio znacznie częściej spotyka się ją u pacjentów, którzy przeszli COVID-19. Dlaczego tak się dzieje?

- Odpowiadają za to trzy czynniki, czyli grupy ryzyka, zachorowanie na COVID-19, który może uszkadzać jelito i antybiotykoterapia. Dodatkowo dochodzi do tego ryzyko zakażenia clostridiozą przez pobyt w szpitalu, gdzie pacjenci mogą zarażać się między sobą – tłumaczy dr Paweł Grzesiowski.

Zakażenie C. difficile jest szczególnie niebezpieczne w przypadku osób, które zarażenie koronawirusem przeszły ciężko i dla osób powyżej 50-60 roku życia.

- Na COVID-19 ciężko chorują osoby, które są jednocześnie narażone na clostridiozę. Są to osoby powyżej 50-60 roku życia, z dodatkowymi schorzeniami, które jeszcze przed pojawieniem się koronawirusa chorowały przewlekle. Sam koronawirus uszkadza enterocyty, torując drogę bakteriom patogennym – dodaje dr Paweł Grzesiowski.

Choć na clostridiozę chorują znacznie częściej osoby starsze, dla pozostałych grup wiekowych także stanowi niebezpieczeństwo.

- To, że czynnikiem ryzyka jest wiek, oznacza tylko, że dane zjawisko w danej grupie występuje znacznie częściej, ale to nie znaczy, że ryzyko zachorowań na clostridiozę w pozostałych grupach wiekowych kompletnie nie występuje. Mamy pacjentów nawet dwudziestoparoletnich. Moim zdaniem każdy pacjent z COVID-19 jest narażony na clostridiozę. Oczywiście, znacznie częściej będą to seniorzy, ale to nie znaczy, że młodsze osoby są bezpieczne – podkreśla ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.

Zarażeniom sprzyja pobyt w szpitalu, gdzie z reguły dochodzi do zakażenia od innego pacjenta. Jednakże clostridioza pojawia się także u pacjentów, którzy przeszli COVID-19 i nie byli hospitalizowani, ale badania potwierdzają, że w ich organizmie występują bakterie wywołujące chorobę.

- Im mniej zarażeń wirusem SARS-CoV-2 , tym mniej jest przypadków zachorowań na clostridiozę. Pośrednio przez to, że będzie mniej hospitalizacji pacjentów z COVID-19. Niestety, przed nami problem kolejnej fali zakażeń. Jeżeli nie będziemy mieli zaszczepionych przynajmniej 80% osób z grupy ryzyka, to kolejna fala zakażeń powróci – wyjaśnia dr Paweł Grzesiowski.

Antybiotyki a COVID-19

Jako przyczyny zachorowania clostridiozą wskazuje się przede wszystkim antybiotyki, które prowadzą do zachwiania równowagi flory bakteryjnej w jelitach. Ważną rolę odgrywa w tym przypadku czas i ilość podawanych antybiotyków – im dłużej są przyjmowane w większych ilościach, tym szanse na zniszczenie flory jelitowej są wyższe.

- Czynnikiem zachorowań na clostridiozę są antybiotyki stosowane w leczeniu COVID-19. Próbujemy z tym walczyć. Nie każdy pacjent zarażony koronawirusem musi otrzymać antybiotyki, szczególnie takie, które powodują dyzbakteriozę (zaburzenie flory jelitowej). Tutaj pojawia się problem, ponieważ Polscy lekarze używają antybiotyków już od pierwszych dni podejrzenia zakażenia, co jest nieuzasadnione, bo walczymy z chorobą o tle wirusowym, a nie bakteryjnym – dodaje ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.

Jak zapobiec zarażeniu się clostridiozą po COVID-19?

Aby zapobiec zarażeniem się C. difficile należy:

- unikać niepotrzebnej antybiotykoterapii,

- często myć dłonie,

- dbać o mikroflorę jelitową przez stosowanie probiotyków - o ile nie ma ku temu przeciwwskazań,

- używać płynów i środków antybakteryjnych do sprzątania,

- nie spożywać napojów i posiłków w pobliżu osoby chorej,

- w przypadku opieki nad osobą zakażoną należy nosić rękawiczki, maseczkę oraz fartuch ochronny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki