Chirurdzy usunęli największy guz jajnika na świecie. Zdjęcia budzą grozę
64 kg - tyle ważył guz, jaki usunięto z jajnika pewnej Amerykanki. Kobieta "hodowała" go przez co najmniej 15 lat. O tym, że choruje na nowotwór jajnika, dowiedziała się przypadkiem, gdy trafiła do szpitala z powodu bólu lewej nogi, silnej duszności i zakażenia skóry. Uprzedzamy - zamieszczone w tekście zdjęcia mogą wywołać negatywne emocje u osób wrażliwych.
Rak jajnika to bardzo częsty nowotwór kobiecy. Ma kilka podtypów. Najczęściej, bo aż w 65 proc. przypadków występuje surowiczy rak jajnika o wysokim stopniu złośliwości. Dużo rzadszy jest śluzowy gruczolakorak jajnika - stanowi zaledwie 3 proc. wszystkich przypadków nabłonkowego raka jajnika.
Właśnie z przypadkiem takiego raka zetknęli się chirurdzy z jednego z amerykańskich szpitali. Guz jajnika, który usunęli, był prawdopodobnie największym takim guzem na świecie. Ten niezwykły przypadek opisano w medycznym periodyku Cureus Journal of Medical Science.
Za chorobliwą otyłość odpowiadał masywny guz
O samej pacjentce wiadomo niewiele - tyle, że mieszka w Stanach Zjednoczonych, a w chwili diagnozy miała 71 lat. Sam guz pojawił się prawdopodobnie piętnaście lat wcześniej - właśnie wtedy kobieta zaczęła przybierać na wadze.
Nie była to jej jedyna zdrowotna przypadłość - cierpiała również na zakrzepicę żył głębokich i obustronne wodonercze, miała silną infekcję skóry i nienormalnie spuchnięty brzuch.
Początkowo lekarze uznali pacjentkę za chorobliwie otyłą - jej BMI wynosiło bowiem 65,3. Przyczynę jej otyłości ujawniła jednak tomografia komputerowa, która ujawniła w jamie brzusznej i miednicy obecność olbrzymiego guza.
Dalsze skany pokazały, że guz miał wymiary 63x41x40 cm i ważył 140 funtów, czyli około 64 kg - tyle, co sześć dorodnych arbuzów. W badaniach ustalono, że był to rzadki podtyp raka jajnika, gruczolakorak śluzowy. Tego typu nowotwór najczęściej diagnozowany jest u dużo młodszych kobiet (średnia wieku poniżej 40 lat), u których nie ma typowych czynników ryzyka raka jajnika, takich jak genetyczne obciążenie czy wczesne rozpoczęcie miesiączkowania.
Po operacji kobieta wróciła do normalnego życia
Lekarze twierdzą, że pacjentka miała ogromne szczęście - w jej przypadku nie doszło bowiem do przerzutów. Chirurdzy przystąpili do skomplikowanego zabiegu. Ponieważ ze względu na rozmiar guza pacjentka nie mogła leżeć na plecach, ułożono ją na lewym boku, wykorzystując dwa zsunięte stoły operacyjne.
Zabieg był skomplikowany, ale lekarzom udało się usunąć całą masę nowotworową i zrekonstruować uszkodzone narządy wewnętrzne kobiety. Po operacji przez dwa miesiące nie mogła podnosić niczego, co ważyło więcej niż cztery kilogramy. Dwadzieścia tygodni później rozpoczęła specjalistyczną rehabilitację i mogła powoli wracać do normalnego życia.
Polecany artykuł: