Chińskie szkoły już otwarte. Czego możemy nauczyć się od Chińczyków?
Tuż przed majówką GIS opublikował zasady, które mają uchronić dzieci wracające do przedszkoli i żłobków przed zakażeniem się koronawirusem. A jak poradzili sobie z tym Chińczycy, specjaliści od COVID-19? Czy możemy uczyć sie od Chińczyków?
Od 6 maja część placówek w Polsce zostanie otwarta: dzieci będą mogły wrócić swoich przedszkoli i żłobków. Taką decyzje podjął rząd, jednocześnie zalecając, aby otwarte placówki zadbały o bezpieczeństwo maluchów w czasie pandemii koronawirusa.
Wielu rodziców, dyrekcji, a przede wszystkim władze miasta zastanawiały się, jak w tej sytuacji zadbać o bezpieczeństwo kilkulatków. Największe wątpliwości budziła zasada zachowania dystansu między dziećmi.
Kolejnym pytaniem było to, jak dbać o higienę w przedszkolu. Jak często myć dzieciom rączki i kiedy czyścić zabawki czy meble, z których korzystają.
Jak to robią Chiny?
Chociaż następnego dnia po decyzji o otwarciu żłobków i przedszkoli GIS ogłosił wytyczne dotyczące przebywania dzieci w placówkach w czasie pandemii, to jednak wiele na pytań pytań nie znamy odpowiedzi. A są one istotne, ponieważ przed nami jeszcze otwarcie podstawówek - organizacja opieki dla dzieci z klas 1-3 zapowiadana jest przez premiera w najbliższym czasie.
Może warto zobaczyć, jak robią to Chińczycy, którzy po kilkomiesięcznej przerwie zdecydowali się na otwarcie szkół i wprowadzili nowe zasady funkcjonowania tych placówek. Dodajmy, że przedszkola chińskie nadal są zamknięte.
Czytaj: Otwarcie żłobków i przedszkoli: wytyczne GIS. Czy dzieci będą bezpieczne?
Czy pojedziemy w tym roku na zagraniczne wakacje? Grecja czeka na turystów od lipca
Dezynfekcja i dystans
Szkoły w Chinach zaczęły wznawiać zajęcia od połowy marca. Ponieważ w Państwie Środka - jak podaje BBC - jest 278 milionami uczniów i studentów, logistyka powrotu do normalności była bardzo istotna. Placówki otwierano etapami w różnych prowincjach - najbardziej poszkodowana z powodu COVID prowincja Hubei rozpocznie naukę dopiero na początku maja.
W szkołach stosuje się te same środki ostrożności, co w miejscach pracy, a więc kontrolę temperatury, noszenie masek i przyłbic oraz zachowywanie dystansu społecznego.
Na stołówkach uczniowie siedzą pojedynczo przy stole, a na korytarzach rozwieszono pojemniki z płynem do odkażania dłoni.
Przed wieloma szkołami w Szanghaju ustawiono namioty, przez które muszą przejść wszyscy uczniowie i nauczyciele - są tam spryskiwani środkiem dezynfekującym.
Na fantastyczny pomysł wpadła jedna ze szkół dla młodszych dzieci, która zafundowała podopiecznym kapelusze z wystającymi na pół metra z każdej strony elementami, które przypominają maluchom o konieczności zachowania odległości między kolegami.