Bycie w związku chroni przed powszechną chorobą. Też odczuwasz korzyści?
Mieszkanie pod jednym dachem ze swoim partnerem jest pozytywną siłą dla naszego zdrowia – tak uważają naukowcy z Luksemburga i Kanady. Dowiedli, że bycie w związku może nawet obniżyć ryzyko rozwoju niezwykle powszechnej choroby. Cierpi na nią ponad 422 mln ludzi na całym świecie.
Miłość, jak mawiają poeci, uskrzydla. Jest w tym ziarnko prawdy. Badacze nieraz dowiedli, że bycie w stabilnym i szczęśliwym związku jest najkorzystniejsze dla naszego organizmu. W najnowszej analizie sprawdzono, czy wspólnie mieszkanie z partnerem/partnerką może wnieść coś pozytywnego dla zdrowia. To zagadnienie podjęli naukowcy z dwóch ośrodków badawczych – Carleton University w Ottawie i University of Luxembourg.
Mieszkanie z partnerem a poziom cukru we krwi
W tym celu uczeni przeprowadzili obserwacje z udziałem 3335 osób w wieku od 50 do 89 lat, które wyodrębniono z obszernej bazy English Longitudinal Study of Aging (ELSA). Wzięli pod lupę też to, czy bycie w związku małżeńskim lub partnerskim oraz jakość relacji mogą obniżyć poziom cukru we krwi.
Ochotnicy musieli odpowiedzieć na szereg pytań i zdradzić tajniki swojego życia prywatnego, m.in. to, czy dzielą mieszkanie z ukochaną osobą (żoną/partnerką, mężem/partnerem). Opisali też, jak wygląda ich związek oraz czy czerpią z niego satysfakcję i szczęście. Po tych rozmowach każdy uczestnik miał wykonane badanie poziomu glukozy we krwi.
Relacja ma wpływ na poziom cukru we krwi
Oprócz tych informacji naukowcy wzięli też pod uwagę inne czynniki, takie jak: zatrudnienie, dochody, styl życia oraz uzależnienie od nikotyny. Co zatem udało się im ustalić?
Wywnioskowano, że mieszkanie z kimś pod jednym dachem to niezwykłe źródło wsparcia, zwłaszcza dla osób w średnim i starszym wieku. W opinii badaczy uczestnicy żyjący z partnerem miały niższy poziom cukru we krwi, nawet gdy ich relacja nie układała się zbyt pomyślnie. Chodziło tu o bycie w jakimkolwiek związku, a dokładniej o obecność drugiej osoby tuż za ścianą. To pomagało im zachować motywację i dyscyplinę w codziennym życiu.
Naukowcy odkryli jeszcze dwie ciekawe zależności. Wyniki analizy pokazały, że rozstanie z partnerem może być czynnikiem powodującym zaburzenia stężenia glukozy we krwi. Może nawet zwiększyć ryzyko wystąpienia stanu przedcukrzycowego, który bywa określany "wstępem do cukrzycy". Za to izolacja społeczna, jak ustalili badacze, może zwiększyć ryzyko rozwoju cukrzycy typu II.
Doniesienia naukowe skomentowała główna autorka Katherine Ford z Carleton University. – Zarówno większe wsparcie dla osób starszych doświadczających utraty związku w wyniku rozwodu lub śmierci, jak i obalenie negatywnych stereotypów dot. relacji miłosnych w jesieni życia mogą być wyznacznikami do zajęcia się ryzykiem rozwoju chorób m.in. cukrzycy – wyjaśniła.
Wyniki tej analizy ukazały się na łamach czasopisma BMJ.