Ból szyi po COVID-19. Lekarz ostrzega: to może być podostre zapalenie tarczycy
W następstwie zakażenia koronawirusem może rozwinąć się podostre zapalenie tarczycy. Choroba ta daje charakterystyczne objawy, a ponieważ może doprowadzić nawet do trwałej niedoczynności tarczycy, ważne jest, by w przypadku utrzymujących się dolegliwości nie zwlekać z wizytą u lekarza.
Przypadek kobiety, u której po infekcji COVID-19 rozwinęło się podostre zapalenie tarczycy, opisuje na swoim profilu na Facebooku endokrynolog, lek. Szymon Suwała. „45-letnia pacjentka, po przebytym miesiąc wcześniej COVID-19, zgłosiła się do laryngologa z powodu gorączki i bólu przedniej powierzchni szyi z promieniowaniem do lewego ucha. Zalecono antybiotykoterapię, która nie dawała pożądanego efektu - lekarz rodzinny zasugerował wykonanie badań laboratoryjnych oraz zalecił przeciwgorączkowo i przeciwbólowo ibuprofen. Podejrzewał zapalenie tarczycy.”
Jak opisuje lek. Szymon Suwała, wyniki badania były jednoznaczne: „W wykonanych badaniach stwierdzono nadczynność tarczycy (TSH <0.08uIU/ml, fT3 250% normy, fT4 150% normy), OB 130mm/h oraz CRP 135mg/l. Leczenie ibuprofenem działało, pacjentka skierowana została w trybie pilnym do endokrynologa - potwierdzono podostre zapalenie tarczycy i wdrożono sterydoterapię, uzyskując pożądany efekt w postaci eutyreozy. Po 16 tygodniach u pacjentki doszło do niedoczynności tarczycy, pacjentka musiała przyjmować LT4 w dawce 50mcg, jednak po 5 miesiącach stan pacjentki uległ całkowitej normalizacji.”
Czym jest podostre zapalenie tarczycy?
Podostre zapalenie tarczycy to choroba, którą zwykle poprzedza przebyta wcześniej infekcja wirusowa – oprócz zakażenia koronawirusem może to być również zakażenie wirusem grypy, świnki, odry, czy wirusem Epsteina-Barra. Choroba ma przebieg 4-fazowy – pisze lek. Szymon Suwała. W pierwszej fazie na skutek niszczenia miąższu tarczycy dochodzi do bolesnego obrzęku tego narządu. Ból jest silny, nasila się przy połykaniu i przy ruszaniu głową. Może promieniować do uszu, szczęki, potylicy i w dół – do klatki piersiowej.
Towarzyszy mu gorączka, ale jednocześnie skóra w okolicy tarczycy nie jest ani zaczerwieniona, ani rozgrzana. Wykonane w tym okresie badania pokazują zwiększone stężenie hormonów tarczycy w surowicy krwi – uwalniane są do niej zmagazynowane w tarczycy hormony. Z tego powodu może dojść do przejściowych objawów nadczynności tarczycy. Po kilku tygodniach objawy te ustępują, następuje tzw. faza eutyreozy, kiedy poziom hormonów wraca do normy. W kolejnej, III fazie choroby, rozwija się przejściowa niedoczynność tarczycy, która w większości przypadków po kilku tygodniach mija. W IV fazie choroby funkcje tarczycy normalizują się.
„ W USG tarczycy typowo widzimy hipoechogeniczne obszary o zatartych granicach i zmniejszonym unaczynieniu, kluczowe jest jednak stwierdzenie wzrostu OB lub CRP oraz objawów.” - tłumaczy lek. Szymon Suwała.
Objawów nie wolno lekceważyć
„Pamiętajcie, by w przypadku objawów nadczynności tarczycy po przebytej infekcji, pilnie zgłosić się do lekarza!” - apeluje lek. Szymon Suwała. Jak wyjaśnia: „Leczenie polega w fazie nadczynności na stosowaniu środków przeciwzapalnych (glikokortykosteroidów - im wcześniej, tym lepiej), nie zaś leczeniu przeciwtarczycowym. W fazie niedoczynności konieczne może być zastosowanie LT4, przy czym z reguły przejściowo (trzeba kontrolować parametry laboratoryjne, by wiedzieć kiedy zrezygnować z leczenia). Choroba cofa się z reguły samoistnie”.
Porady eksperta