Black Friday to dla Polaków ratunek na jesienną chandrę. TOP 3 "poprawiaczy humoru"
Wiele osób czekało na Black Friday, by móc kupić upragnione rzeczy po promocyjnej cenie. Jednak impulsywne zakupy nie są ograniczone wyłącznie do tego dnia. Według badań co trzeci Polak właśnie tak poprawia sobie zły jesienny nastrój.
Co trzeci Polak przyznaje, że zdarza mu się podejmować impulsywne decyzje zakupowe w celu poprawy nastroju wywołanego tzw. jesienną chandrą - wynika z badania przeprowadzonego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Jak dodano, zadłużenie sektora handlu detalicznego wynosi 3,4 mld zł.
Więcej kobiet niż mężczyzn impulsywnie kupuje przez zły nastrój. Nowe badanie może zdziwić
W informacji wskazano, że więcej kobiet (39 proc.) niż mężczyzn (24 proc.) sięga po portfel w chwilach obniżonego nastroju. Największą skłonność do impulsywnych zakupów wykazuje pokolenie Z - 48 proc. osób poniżej 25 roku życia przyznało się do takich działań, podczas gdy w grupie wiekowej 65+ odsetek ten wynosi zaledwie 16 proc.
Co ciekawe, niemal połowa Polaków (46 proc.) deklaruje, że nie podejmuje tego typu decyzji, a 22 proc. nie doświadcza sezonowego pogorszenia nastroju
- zauważono.
W celu zwalczenia tzw. jesiennej chandry Polacy sięgają najczęściej po produkty spożywcze, zwłaszcza słodycze (46 proc.). Kolejne miejsca zajmują odzież (37 proc.) oraz kosmetyki (24 proc.). Z kolei 10 proc. respondentów przyznało, że obniżony nastrój skłania ich do podejmowania ryzykownych decyzji finansowych, takich jak zaciąganie zobowiązań czy dokonywanie kosztownych zakupów.
Podkreślono, że ta tendencja jest szczególnie widoczna w dużych miastach (17 proc.) oraz wśród osób poniżej 35 roku życia (19 proc.).
Problemy finansowe sektora handlu detalicznego. Zadłużenie przekracza 3,4 mld zł
W publikacji poinformowano, że dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK pokazują, że sektor handlu detalicznego boryka się z poważnymi problemami finansowymi.
Wskazano, że handel obecnie zmaga się z "zaskakującymi spadkami sprzedaży" (-3 proc. r/r), oraz przybywa w nim nieopłaconych faktur. Wyjaśniono, że na koniec września 2024 roku zaległe zadłużenie kredytowe i pozakredytowe handlu detalicznego przekroczyło 3,4 mld zł, co oznacza wzrost o ponad 390 mln zł w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 roku (13 proc. więcej). Oznacza to, że średnio na jedną firmę przypada prawie 96 tys. zł z przeterminowanych faktur.
Przypomniano, że w 2022 roku suma nieopłaconych należności wynosiła 2,74 mld zł, a rok wcześniej 2,70 mld zł. Jak przekazano, przyczyn zmiany sytuacji można dopatrywać się m.in. w rosnących kosztach prowadzenia działalności.
Badanie "Wpływ obniżonego nastroju na finanse" zrealizowano metodą CAWI przez Quality Watch na zlecenie BIG InfoMonitor, na próbie 1045 Polaków w wieku 18+, październik 2024 r.