Barbara Bursztynowicz otarła się o śmierć. "Przypominałam potwora"
Barbara Bursztynowicz po niemal trzech dekadach pożegnała się ze swoją rolą Elżbiety Chojnickiej, którą grała w "Klanie". Na jej decyzję wpłynęło wiele czynników. Aktorka opowiedziała również, że kilka lat temu trafiła w ciężkim stanie do szpitala.
Barbara Bursztynowicz największą popularność zdobył dzięki roli Elżbiety Chojnickiej, w którą wcielała się przez niemal trzy dekady w popularnym serialu, jakim jest Klan. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że 68-letnia obecnie aktorka przed kilkoma laty trafiła w ciężkim stanie do szpitala.
Barbara Bursztynowicz w ciężkim stanie trafiła do szpitala. A wszystko przez zupę
Aktorka w rozmowie z Plejadą wyznała, że przeżyła prawdziwy koszmar. A wszystko zaczęło się od... zjedzenia zupy. Kobieta miała nagle bardzo słabo się poczuć, co spowodowane miało być obecnością alergenu w potrawie.
Barbara Bursztynowicz opowiedziała, że zaczęła się dusić i bez większego namysłu zadzwoniła po męża, który po nią przyjechał. Niestety, jej stan był już dość ciężki, więc pojawiła się konieczność przejechania do szpitala.
Kobieta opowiedziała, że tak spuchła, że wyglądała jak "potwór".
Liczyliśmy, że zaraz mi przejdzie. Ale w drodze zaczęłam puchnąć, oczy wyszły mi na wierzch – dosłownie, i nie byłam w stanie złapać oddechu. Jacek patrzył na mnie coraz bardziej przerażony. Przypominałam potwora. Resztką sił zadzwoniłam do przyjaciółki lekarki i zapytałam, co mam robić. Kazała natychmiast jechać do najbliższego szpitala
- opowiedziała celebrytka.
Szybka interwencja lekarza uratowała aktorkę. Czuła się naprawdę kiepsko
Na tym jednak jej problemy miały się nie skończyć. Aktorka wyznała, że kiedy już udało im się dotrzeć do placówki, stojąca na wejściu recepcjonistka miała ją bardzo nieładnie potraktować.
Pani w okienku wzięła mnie chyba za pijaczkę-menelkę, bo zapytała: "Czego znowu?!". Resztkami sił wyjęłam z torebki dowód osobisty. Natychmiast zjawił się lekarz
- powiedziała aktorka.
Na szczęście szybka interwencja lekarza pozwoliła uratować aktorkę. Choć czuła się źle, to cieszyła się, że udało się jej przeżyć wstrząs anafilaktyczny.
Dostałam kilka zastrzyków, kroplówkę i zasnęłam. Kiedy się obudziłam, opuchnięta i z rozmazanym makijażem, nadal wyglądałam tragicznie. Ale żyłam! Od tamtej pory noszę przy sobie zastrzyk z adrenaliną
- powiedziała gwiazda.
Wstrząs anafilaktyczny. Co warto o nim wiedzieć?
Wstrząs anafilaktyczny czy też anafilaksja to nagła reakcja alergiczna lub niealergiczna, która może stanowić potencjale zagrożenie dla życia. Jej pierwsze objawy pojawiają się już w przeciągu minut od momentu zetknięcia się z alergenem. Może się wówczas pojawić: silny niepokój, stany lękowe, uczucie ucisku i ból głowy.
Jako kolejne pojawiają się: szumy w uszach, bladość, spadek ciśnienia, słabe tętno, przyspieszenia akcji serca, duszności, wymioty, bóle brzucha i biegunka. W najcięższych postaciach dojść może do drgawek.