Zatrważające dane! Co trzecie dziecko jest zatrute tym metalem ciężkim
Niepokojący raport opublikowały właśnie UNICEF i organizacja Pure Earth. Wynika z niego, że obecnie mamy do czynienia z zatruciem organizmów dzieci ołowiem na wcześniej nieznaną, masową skalę. W jakich produktach można znaleźć ołów i czym może skutkować zatrucie nim?
Ołów jest silną neurotoksyną, która powoduje nieodwracalne uszkodzenie mózgu dzieci. Zatrucie ołowiem jest szczególnie niebezpieczne dla niemowląt i dzieci poniżej 5. roku życia, ponieważ uszkadza ich mózgi, zanim zdążą się w pełni rozwinąć. Dodatkowo powoduje zaburzenia neurologiczne, poznawcze i fizyczne na całe życie.
Według raportu 1 na 3 dzieci na całym świecie ma poziom ołowiu we krwi równy lub wyższy niż 5 mikrogramów na decylitr (µg/dl). Taki poziom wymaga już interwencji medycznej. W liczbach robi to jeszcze większe wrażenie, bo dotyczy aż 800 milionów dzieci. Prawie połowa z nich mieszka w Azji Południowej. Skąd się to bierze?
Zatrucia ołowiem - najczęstsze przyczyny
Jako główną przyczynę zatrucia ołowiem raport wskazuje nielegalny recykling akumulatorów kwasowo-ołowiowych, który ma miejsce w państwach o niskim i średnim statusie ekonomicznym, głównie w Azji Południowej. Niestety, od 2000 roku w krajach tych aż trzykrotnie wzrosła liczba pojazdów z takimi akumulatorami, a wciąż brakuje odpowiedniej infrastruktury i przepisów, które regulowałyby recykling akumulatorów kwasowo-ołowiowych. Skutek jest taki, że aż 50% akumulatorów jest poddawanych nielegalnemu recyklingowi.
Osoby, które się tym zajmują, często nie zdają sobie sprawy z tego, że otwierając takie pojemnik na baterie i wylewając kwas i płyn ołowiany do gleby, emitują toksyczne opary i zanieczyszczają wody gruntowe, co skutkuje zakażeniem okolicznych społeczności tym niebezpiecznym metalem ciężkim.
Poza nielegalnym odzyskiwaniem ołowiu jako źródła ołowiu UNICEF wskazuje również:
- wodę pitną pochodzącą z ołowianych rur,
- ołów z przemysłu wydobywczego i recyklingu baterii,
- farby i pigmenty na bazie ołowiu,
- benzynę ołowiową, której produkcja znacznie spadła w ostatnich dziesięcioleciach, ale dawniej była jednym z głównych źródeł ołowiu,
- ołów w puszkach na żywność,
- ołów w przyprawach (zwłaszcza kurkumie),
- ołów jako składnik kosmetyków,
- ołów w zabawkach (kredkach świecowych, plastelinie, farbkach czy kleju).
Co więcej, rodzice, których zawód wiąże się z pracą z ołowiem, często przynoszą do domu zanieczyszczony kurz na ubraniach, włosach, rękach i butach, narażając w ten sposób swoje dzieci na działanie toksycznego pierwiastka.
UNICEF i organizacja Pure Earth apelują o podjęcie pilnych działań w celu zakazania niebezpiecznych praktyk, w tym nieformalnego recyklingu akumulatorów kwasowo-ołowiowych.
- Dobra wiadomość jest taka, że ołów można bezpiecznie poddać recyklingowi bez narażania pracowników, ich dzieci i społeczności lokalnych. Miejsca skażone ołowiem można zregenerować - twierdzi Richard Fuller, dyrektor Pure Earth. - Ludzi można uświadomić o niebezpieczeństwach związanych z ołowiem i zapewnić im ochronę dla siebie i swoich dzieci. Zwrot z tej inwestycji jest ogromny: lepsze zdrowie, zwiększona produktywność, wyższe IQ, mniej przemocy i lepsza przyszłość dla milionów dzieci na całym świecie - dodaje.
Czytaj też: Rycyna - dlaczego jest najsilniejszą trucizną?
Ołów - dlaczego jest tak niebezpieczny?
Ołów jest uznawany za jedną z najgroźniejszych trucizn, gdyż po wniknięciu do organizmu człowieka nie ulega rozpadowi, lecz kumuluje się w naszych najważniejszych narządach: wątrobie, nerkach, mózgu. Najbardziej wrażliwe na jego działanie są dzieci do 5. roku życia (dla porównania niemowlęta mogą wchłonąć nawet 50 proc. ołowiu z żywności, kurzu lub zanieczyszczonej wody, podczas gdy dorośli pochłaniają tylko 5-10 proc.).
Ołów jest szeroko rozpowszechniony w przyrodzie (jest w powietrzu, glebie, wodzie do picia, pożywieniu), ale jego największe ilości występują w rejonach silnie uprzemysłowionych - w Polsce zwłaszcza na Śląsku.
Metal ten jest szczególnie niebezpieczny również z innego powodu - na wczesnym etapie zatrucia nie daje praktycznie żadnych objawów. - A tymczasem po cichu sieje spustoszenie w zdrowiu i rozwoju dzieci - przestrzega Henrietta Fore, dyrektor generalna UNICEF-u. Dlatego tak ważne jest upowszechnienie wiedzy o tym, jak wszechobecne jest zanieczyszczenie ołowiem i podjęcie natychmiastowych działań dla ochrony dzieci.
Według autorów raportu narażenie na ołów w dzieciństwie może mieć wpływ na zdrowie psychiczne i problemy behawioralne w życiu dorosłym oraz łączy się ze wzrostem przestępczości i przemocy. Z kolei starsze dzieci cierpią z powodu poważnych konsekwencji zatrucia ołowiem, w tym zwiększonego ryzyka uszkodzenia nerek i chorób sercowo-naczyniowych w późniejszym życiu.
Jakie jeszcze mogą być objawy przewlekłego zatrucia ołowiem?
- osłabienie,
- niedowłady (porażenie ołowicze),
- bóle i zawroty głowy,
- silne znużenie z bezsennością,
- zaburzenia pamięci,
- bóle mięśni,
- uszkodzenie skóry, mięśni gładkich,
- niewydolność nerek,
- uszkodzenie szpiku kostnego,
- "ołowiana cera” (żółtoszare zabarwienie skóry)
- „rąbek ołowiowy” na dziąsłach
- napady kolki,
- encefalopatie,
- niedokrwistość (wyniszczenie ołowicze),
- miażdżyca tętnic,
- zawał mięśnia sercowego.
Szacuje się, że narażenie dzieci na ołów kosztuje kraje o niskim i średnim dochodzie prawie 1 bilion dolarów z powodu utraty potencjału ekonomicznego tych dzieci w dorosłym życiu.
Dawka śmiertelna ołowiu to 20-50 g.
Pełną treść raportu można znaleźć tutaj: www.unicef.org/reports/toxic-truth-childrens-exposure-to-lead-pollution-2020
Czytaj też:
- Zatrucie arszenikiem - jak go uniknąć?
- Patulina - toksyna z pleśni w owocach. Jak uniknąć zatrucia nią?