5 błędów, które mogą skończyć się nietrzymaniem moczu. Na liście "sikanie na zapas"
Chociaż nietrzymanie moczu utożsamiamy raczej z problemami starszych kobiet lub tych, które mają za sobą poród, to prawda jest inna. W rozmowie ze specjalistką, fizjoterapeutką uroginekologiczną i proktologiczną, Kamilą Grabek dowiedzieliśmy się, że wiele kobiet popełnia proste i popularne błędy, które ostatecznie mogą doprowadzić do nietrzymania moczu.
Nietrzymanie moczu to schorzenie, które podlega leczeniu, a zatem kiedy pojawią się niekontrolowane mikcje, nie oznacza to, że nie ma już odwrotu. W pierwszej kolejności należy skonsultować się z urologiem i ginekologiem, aby wykluczyć inne dodatkowe schorzenia, a następnie odwiedzić fizjoterapeutę uroginekologicznego. Natomiast warto także wiedzieć, jak zapobiegać temu schorzeniu. Poniżej szczegóły.
Przyczyny nietrzymania moczu. Sprawdź, czy popełniasz te błędy
Kamila Grabek, fizjoterapeutka uroginekologiczna i proktologiczna obala mit świadczący o tym, że nietrzymanie moczu to problem wyłącznie kobiet po menopauzie, czy porodzie. Okazuje się, że choć oczywiście wspomniane dwie grupy są bardziej narażone na niekontrolowane oddawanie moczu, to zjawisko to może dotyczyć także młode osoby. A powodem są częste błędy, z których nie zdajemy sobie sprawy.
Dużo pacjentek przyspiesza strumień moczu, bo spieszą się czy to w pracy, czy w domu. Drugim błędem jest tzw. sikanie na Małysza, czyli po prostu wisząc nad deską
- wyjaśnia ekspertka.
Specjalistka wyjaśnia, że w pozycji „na Małysza” nasze mięśnie dna miednicy nie rozluźniają się całkowicie, a to może prowadzić do nieprawidłowego opróżniania pęcherza moczowego.
Przyspieszanie strumienia moczu generuje niepotrzebne ciśnienie w obszarze brzucha i miednicy. W dłuższej perspektywie może to osłabiać tkanki w obrębie miednicy i krocza i przyczyniać się do innych dysfunkcji takich jak na przykład obniżenie narządów
- dodaje.
Trzecim błędem jest sposób siadania na toalecie. Nie należy opierać stóp wyłącznie na placach. Nogi powinny być rozluźnione i całkowicie oparte o podłoże. Fizjoterapeutka wyjaśniła, że wspięcie na palce powoduje napięcie tkanek nie tylko w okolicy łydek, ale i całej tylnej taśmy, a to z kolei przyczynia się do wystąpienia problemów z całkowitym rozluźnieniem dna miednicy.
Ważne jest również to, aby w trakcie oddawania stolca korzystać z podnóżka. W ostatnim czasie nasilił się zwyczaj postawy przechylonej do przodu, a co gorsza z telefonem w rękach. Ułożenie mięśni w takiej pozycji nie sprzyja poprawnemu oddawaniu stolca. Podnóżek prowadzi do rozluźnienia mięśni dna miednicy, a w szczególności rozluźnienia pętli łonowo odbytniczej.
- To prowadzi do większego „wyprostowania odbytnicy”, a tym samym ułatwia wypróżnianie bez niepotrzebnie generowanego parcia - zaznacza Kamila Grabek.
Nie sikaj na zapas. “To jest niekorzystne”
Ostatnim, ale równie ważnym nawykiem jest sikanie na zapas. Taka praktyka zdarza się niemal każdemu z nas, a zwłaszcza kiedy wybieramy się w podróż, czy na miasto. Fizjoterapeutka dodaje, że nie dość, że sami to robimy, to jeszcze często zmuszamy do tego dzieci.
Często robimy to naszym dzieciom, świadomie albo mniej świadomie, czyli po prostu ciągamy je do toalety wtedy, kiedy nie potrzebują, czy nie chcą. To jest niekorzystne działanie, ponieważ pęcherz, który nie jest w stanie się wypełnić całkowicie, będzie z czasem częściej nas do tej toalety ponownie “wołał”. Powód jest prosty, on już nie będzie w stanie się tak bardzo rozciągnąć jak wcześniej, ponieważ mu na to nie pozwalaliśmy, sikając na zapas
- wyjaśnia Kamila Grabek.
Fizjoterapeutka uroginekologiczna dodaje, że wszystkie z wymienionych nawyków toaletowych mają wpływ na pracę pęcherza, stając się pośrednią przyczyną nietrzymania moczu i częstych wizyt w toalecie.