3 rytuały, które pokocha twój mózg. Stosuj je co wieczór, a zredukujesz poczucie lęku
Nasz mózg potrzebuje odpoczynku i nie chodzi wyłącznie o sen. Każdego dnia obciążamy go dużą liczbą różnorodnych bodźców, przez co nic dziwnego, że z czasem czujemy się gorzej. Spada nasza wydajność intelektualna, pojawiają się stany lękowe, bezsenność, czy problemy z koncentracją. Pomocne będą trzy zasady, których warto się nauczyć.
Czy próbowaliście choć raz usiąść na tarasie, czy pod ciepłym kocem i napić się herbaty? Brzmi banalnie, ale chodzi o to, by przez ten czas nie robić nic dodatkowego. Nie scrollować telefonu, nie oglądać filmów, nie słuchać muzyki. Po prostu usiąść i wypić w spokoju herbatę. Okazuje się, że wielu z nas ma z tym problem. Nie potrafimy odpoczywać, a to bardzo ważne dla kondycji mózgu.
Dlaczego nie powinno się spać z telefonem przy głowie?
To pytanie pojawia się bardzo często w kontekście występowania chorób, czy nawet guza mózgu. Światowa Organizacja Zdrowia wydała w tym roku opinię, z której wynika, że korzystanie z telefonów, czyli trzymanie ich często w okolicach głowy nie powoduje występowania guza mózgu.
Więcej na ten temat pisaliśmy w polecanym artykule znajdującym się poniżej. Natomiast korzystanie z telefonu wieczorami i pozostawianie go tuż przy głowie kiedy kładziemy się spać, jest złym pomysłem z innego powodu.
Na łamach The Univesity of Chicago Press Journal opublikowano badania pt. “Brain Drain: The Mere Presence of One’s Own Smartphone Reduces Available Cognitive Capacity”. Naukowcy wskazują, że sama obecność telefonu w pobliżu “drenuje” nasz mózg. Badania wskazały, że chociażby korzystanie z telefonu podczas jazdy samochodem powoduje deficyty wydajności takie choćby jak opóźniony czas reakcji.
Kolejne badania ukazują, że czas spędzony na przeglądanie mediów społecznościowych podczas nauki nowych treści redukuje rozumienie tego co w tym momencie czytamy i upośledza wyniki. Otóż chodzi o to, że kiedy wciąż mamy przy sobie telefon, to już sama jego obecność sprawia, że w pewnym sensie “drenujemy swój mózg” poprzez zajmowanie zasobów poznawczych. Jak wiadomo, mają one ograniczoną pojemność, a kiedy wciąż utrzymujemy pobudzoną kontrolę uwagi to nie potrafimy się skupić w 100% na tym co robimy.
Tak samo działa telefon przy poduszce. Nasz mózg staje się jak aplikacja w tle. Niby odpoczywa, ale w głowie jest wiele pytań, coś się przypomni, może ktoś napisze wiadomość, albo sprawdzimy coś w internecie. Jednym słowem wystarczy, zamiast telefonu postawić obok łóżka budzik, by poczuć, jak stopniowo uspokajają się myśli i nie kusi, by znowu zajrzeć do mediów społecznościowych.
Pamiętaj o tym, zanim pójdziesz spać. Mózg będzie ci wdzięczny
Spędzanie czasu na łonie natury to dla każdego organizmu cenna wartość. Niby wiemy o tym od zawsze, ale jakie ma to faktycznie przełożenie na nasz organizm? American Heart Association (AHA) wskazuje, że jeżeli w ostatnim czasie czuliśmy się zmęczeni, przygnębieni, zestresowani, czy ospali warto wyjść z domu, a najlepszym rozwiązaniem jest przebywanie na łonie natury.
Naukowcy wskazują, że dzięki badaniom udało się ustalić, że już 120 minut tygodniowo poprawia nastrój i samopoczucie. AHA zaznacza, że na przestrzeni lat udowodniono, iż spacery po lesie są pomocne w leczeniu depresji. Kolejnym ważnym aspektem jest to, iż uprawianie aktywności na świeżym powietrzu redukuje poziom stresu, co ma ogromne znaczenia dla pracy mózgu.
To nie wszystko. Specjaliści z American Heart Association podkreślają, że wielu z nas boryka się natrętnymi myślami. Rozpamiętujemy problemy, przeżywamy silne emocje, analizujemy bieżącą sytuację. Natomiast badania wykazują, że już 90 minut spaceru wystarczy, by obniżyć tę aktywność tej partii mózgu, która odpowiada za negatywne myśli.
Warto wspomnieć również o natłoku obowiązków służbowych, czy domowych. Otóż nasza kora przedczołowa nie jest w stanie wciąż radzić sobie z rozproszeniem. Natomiast także w tej materii pomocna jest natura, ponieważ wykazano, że czas spędzony na świeżym powietrzu w otoczeniu przyrody przywraca zdolności umysłowe takie jak pamięć krótkotrwała i przetwarzanie obrazów.
Woda przed snem. Wystarczy kilka łyków
Zdarza się, że sięgamy wieczorem po lampkę wina dla relaksu. Po pierwsze taka praktyka to pułapka, która szybko może doprowadzić do uzależnienia. A po drugie picie alkoholu wpływa na funkcjonowanie neuroprzekaźników, takich jak GABA i glutaminian.
GABA uspokaja mózg i wycisza nasz organizm, dlatego kiedy sięgamy po alkohol w niewielkim stężeniu, w pierwszym momencie dochodzi do ograniczenia uczucia niepokoju. Natomiast glutaminian, pobudza mózg i ciało, a alkohol sprawia, że dochodzi do jego obniżenia, przez co spada poczucie kontroli. Jednym słowem to prosta i szybka droga do choroby alkoholowej.
Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, a naukowcy wskazują, że wpływa on na zmniejszenie objętości mózgu. Poza tym wypłukuje witaminy i minerały, przez co pojawiają się bóle głowy, problem z koncentracją i pogorszenia jakości snu.
Stąd zamiast alkoholu, który jest pełen zagrożeń dla zdrowia, dużo lepszym rozwiązaniem jest wypicie kilku łyków ciepłej wody. Dzięki temu rozluźniamy mięśnie brzucha i lepiej zasypiamy. Nawadniamy organizm, nie obciążamy i pozwalamy, by mózg się zregenerował, dzięki czemu mamy więcej energii i poprawia się nasza wydajność.