200 proc. więcej zachorowań i 114 zgonów. "Grypa w Polsce idzie na rekord"
Wybierasz się do lekarza? Licz się z tym, że spędzisz w poczekalni dużo czasu. Przychodnie pękają w szwach, gdyż chorych jest znacznie więcej niż w latach ubiegłych. Eksperci alarmują, że to jeden z najcięższych sezonów grypowych od ponad 10 lat. Spada liczba zaszczepionych, tymczasem sama choroba nie odpuszcza.
Jeszcze w grudniu niektórzy eksperci sądzili, że sezon grypowy w Polsce może zakończyć się wcześniej, niż zazwyczaj. Wszystko dzięki temu, że przypadki zachorowań na grypę pojawiły się wcześniej, chorowało również dużo więcej osób. Tak się jednak nie stało. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku sezon grypowy będzie trwał dłużej, niż w latach ubiegłych.
Dwie fale zachorowań to nietypowa sytuacja
Rekordy padają już teraz. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego do 15 marca 2023 r zaraportowano prawie 4,6 mln przypadków zachorowań. 27 tys. osób trafiło do szpitala, zmarło 114 chorych. Najnowsze dane przedstawili eksperci Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy w trakcie niedawnej konferencji prasowej.
Osiągnięto też niechlubny rekord w liczbie szczepień przeciw grypie. W sezonie 2022/2023 zaszczepiło się jedynie około 2,1 mln Polaków, co oznacza spadek o 19 proc. względem analogicznego okresu w ubiegłym sezonie. Zmniejszenie zainteresowania szczepieniami przeciw grypie przekłada się na wzrost zachorowalności i liczby hospitalizacji - podkreślają eksperci.
- Grypa idzie na rekord. Jeśli porównamy obecny sezon do poprzednich, to mamy 200 proc. wzrost zachorowań, a o prawie 500 proc. wzrost hospitalizacji. To nietypowa sytuacja, bo obserwujemy dwie fale spowodowane dwoma typami wirusa grypy. Pierwszy szczyt, wcześniejszy w grudniu i styczniu z dominującym typem A, w drugiej fali przeważa typ B – informowała prof. dr hab. n. med. Joanna Chorostowska-Wynimko, ekspert OPZG, sekretarz generalny Europejskiego Towarzystwa Chorób Płuc, kierownik zakładu Genetyki i immunologii Klinicznej, Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.
Polacy chorują nie tylko na grypę
Lekarze podkreślają, że grypa, chociaż dominuje, nie jest bynajmniej jedyną groźną infekcją. Cały czas odnotowywane są przypadki COVID-19 oraz zakażeń wirusem RSV.
- Możemy mówić o twindemi czy trójdemi. RSV, grypa i Covid-19 przenoszą się podobnymi drogami i dają podobne objawy. Nie wiemy co nas czeka w kolejnym sezonie, zawsze warto być przygotowanym, bo z pewnością zakażenia drogą kropelkową będą nam zawsze towarzyszyć - przekonywał dr hab. n. med. Ernest Kuchar, ekspert OPZG, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem obserwacyjnym, WUM.
Eksperci mają jedną radę: szczepienia profilaktyczne. Podkreślają, że konieczne jest ułatwienie dostępu do szczepień, a więc zmiany systemowe. Istotne wydaje się m.in. uprawnienie pielęgniarek i położnych do wystawiania recept, również refundowanych, na szczepionki przeciw grypie.
Odciąży to lekarzy od tego obowiązku i uprości realizację szczepienia w placówce medycznej, zwłaszcza w czasie sezonu zachorowań. - twierdzą. Ważną kwestią jest skrócenie ścieżki pacjenta w podmiotach leczniczych i w aptekach do jednej wizyty, co z pewnością przyczyni się do zwiększenia liczby wykonywanych szczepień profilaktycznych.
- W czerwcu 1989 r. Joanna Szczepkowska oznajmiła, że skończył się komunizm, chciałbym 20 marca 2023 r. powiedzieć, że skończyła się w Polsce grypa. Niestety, grypa ma się świetnie, mamy dużo zachorowań. Dlatego uzasadnione jest istnienie programu edukacyjnego, który pomagałby zwalczać grypę – stwierdził prof. dr hab. n. med. Adam Antczak, przewodniczący Rady Ekspertów Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy, kierownik Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej, UM w Łodzi.