15 minut na przekazanie pacjenta z karetki do szpitala. Nowelizacja ustawy o ratownictwie
Rząd chce na nowo uregulować czas przekazywania pacjentów z karetek do szpitalnych oddziałów ratunkowych – zgodnie z nowelizacją ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, ma on wynosić maksymalnie 15 minut. Jak podkreślił w Senacie wiceminister zdrowia Marek Kos, szybkie przekazanie pacjenta pozwoli zespołom ratownictwa szybciej ruszać do kolejnych wezwań. O losie projektu, w którym senacka komisja zdrowia zaproponowała m.in. przywrócenie tego zapisu, senatorowie zdecydują jeszcze podczas trwającego posiedzenia.

15 minut na przekazanie pacjenta z karetki
- Zapis o 15 minutach w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym na przekazanie pacjenta z karetki do szpitalnego oddziału ratunkowego jest potrzebny, aby zespoły ratownictwa medycznego jak najszybciej jechały do kolejnych pacjentów
- powiedział w środę w Senacie wiceminister zdrowia Marek Kos.
- Pod koniec obecnego posiedzenia Senatu odbędzie się głosowanie nad przygotowaną przez rząd nowelizacją ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym - poinformował w środę wicemarszałek izby Michał Kamiński.
20 marca ustawę uchwalił Sejm. We wtorek senacka komisja zdrowia wprowadziła do ustawy siedem poprawek, w większości o charakterze legislacyjnym.
Najważniejsza merytoryczna zmiana zaproponowana przez komisję to przywrócenie w ustawie przepisu mówiącego, że maksymalny czas na przyjęcie pacjenta od zespołu ratownictwa medycznego w szpitalach wynosi nie więcej niż 15 minut, licząc od czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego do szpitala.
Taki przepis do ostatniej chwili znajdował się w projekcie ustawy na etapie prac sejmowych, po czym w głosowaniu plenarnym przeszła poprawka klubu Lewicy, zgodnie z którą wymóg 15 minut trafi do rozporządzenia.
Posłanka Joanna Wicha (Lewica) argumentowała, że przepis ten nie powinien być wpisywany do ustawy, gdyż w najbliższych latach może się okazać, że standard się poprawił i czas na przyjęcie pacjenta trzeba będzie określić np. na maksymalnie 10 minut.
6 chorób, które prowadzą do otyłości. Poznaj ich typowe objawy
"Złota godzina" w ratownictwie medycznym
Za przywróceniem przepisu opowiedział się w środę podczas dyskusji w Senacie również wiceminister zdrowia Marek Kos. Wyjaśnił, że resortowi zależy na wpisaniu do ustawy 15 minut, aby uzupełnić o ten czas "złotą godzinę" w ratownictwie medycznym.
Zamykać ma się w niej dojazd karetki do pacjenta, przewiezienie go i przyjęcie przez szpital. Obecnie prawo mówi o tym, że szpital ma obsłużyć karetkę niezwłocznie.
- Niemniej jednak, gdy słyszymy o tych długich czasach oczekiwania zespołu ratownictwa na przejęcie pacjenta przez personel szpitalnego oddziału ratunkowego, kiedy trwa to czasami godzinę, dwie, trzy, a niekiedy więcej;
gdy medialnie dowiadujemy się o tym, że następuje zgon w karetce stojącej na podjeździe szpitalnym - trzeba tu mocno zadziałać, aby ten czas był skrócony do niezbędnego minimum. Ten zapis o 15 minutach jest zapisem dobrym
- powiedział Kos.
Przedstawił analizy ministerstwa, z których wynika, że ponad 70 proc. karetek czeka obecnie na przyjęcie pacjenta przez SOR poniżej 15 minut, a 20 proc. - do pół godziny.
- Stąd też chcieliśmy zdopingować SOR-y do tego, by karetki były jak najszybciej zwalniane. One mogą być potrzebne innym pacjentom, którym trzeba ratować życie lub zdrowie
- podkreślił. Z danych MZ wynika również, że w dużych miastach pacjenci oddziałów ratunkowych przywiezieni przez pogotowie stanowią ok. 10 proc. Pozostali docierają przy pomocy bliskich lub samodzielnie.
- Nie widzimy więc uzasadnienia, by zespoły ratownictwa medycznego były przetrzymywane na podjazdach szpitalnych
- podsumował wiceminister.
Więcej ratowników medycznych na motocyklach
Nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym oraz niektórych innych ustaw wprowadza rozróżnienie na dwu– i trzyosobowe zespoły ratownictwa medycznego. Obecnie ustalony jest minimalny skład zespołów na poziomie dwóch osób.
Liczba i rozlokowanie zespołów ratowniczych w terenie określi wojewódzki plan działania systemu PRM. W myśl nowelizacji powstanie nowy typ zespołów ratownictwa medycznego, czyli jednostki motocyklowe.
Ratownicy medyczni na motocyklach mają docierać w miejsca, do których nie może dojechać ambulans, czyli m.in. podczas większych zgromadzeń i podczas utrudnień w ruchu na drogach.
Motocyklowe jednostki ratownicze (dwu– i trzyosobowe) będą elementem wojewódzkiego planu działania systemu PRM, oddzielnie kontraktowanym przez oddziały wojewódzkie NFZ. Jednostki motocyklowe będą pracować od 1 maja do 30 września, do 12 godzin w ciągu jednej doby.

Zgodnie z nowelą, jeden SOR zabezpieczy teren nie większy niż obszar zamieszkały przez 200 tys. mieszkańców. Czas dotarcia zespołów z miejsca zdarzenia do SOR-u nie powinien być dłuższy niż 45 minut, a czas na przekazanie pacjenta na SOR będzie określony w rozporządzeniu. MZ proponowało, aby było to 15 minut.