102-latek miał czekać rok na przyznanie zasiłku. Syn napisał do samego prezydenta
Ma 102 lata i ubiegał się o zasiłek opiekuńczy, ponieważ zmaga się z niepełnosprawnością. Mężczyzna nie chodzi, porusza się na wózku inwalidzkim i potrzebuje fizjoterapii. W urzędzie usłyszał, że złożony wniosek zostanie rozpatrzony... za rok. Przypomnijmy – za rok w przypadku pacjenta, który niebawem skończy 103 lata.
Rok na rozpatrzenie wniosku 102-latka
Ta historia wydarzyła się naprawdę, choć nie powinna nigdy nigdzie mieć miejsca. 102-latek usłyszał w urzędzie, żeby przyszedł za rok, bo dopiero wtedy jego wniosek o zasiłek opiekuńczy zostanie rozpatrzony. Syn seniora nie kryje oburzenia, nagłośnił sprawę i napisał list do prezydenta.
CZYTAJ TEŻ: Bezterminowe orzeczenie o niepełnosprawności. Lista chorób już gotowa
Można by rzec - czymże jest rok oczekiwania na rozpatrzenie wniosku, jeśli się ma już prawie 103 lata? W rzeczywistości oczywiste jest, że osoby, które mają już wiele lat za sobą, nie mają przed sobą zbyt wiele czasu. A już na pewno nie mają czasu na oczekiwanie na świadczenia czy zabiegi, które tu i teraz mogłyby poprawić ich jakość życia.
102-latek z niepełnosprawnością zostawiony bez zasiłku
Mieszkający dziś w Palermo na Sycylii 102-letni Antonio Vaccarella, już ćwierć wieku temu został formalnie uznany za osobę z niepełnosprawnością uniemożliwiającą samodzielną egzystencję. To osoba zasłużona dla społeczeństwa.
W 2023 roku Antonio Vaccarella wyróżniono odsłonięciem tablicy pamiątkowej w nagrodę za bohaterskie ocalenie żydowskiej rodziny w 1943 roku w Rzymie.
CZYTAJ TEŻ: Wygasają im ulgi i uprawnienia. Bulwersująca sytuacja osób z niepełnosprawnością
Świadczenie, o które stara się pan Vaccarella to środki, które można przeznaczyć na opiekę nad osobą z niepełnosprawnością. Rodzina potrzebuje tych finansów, m.in. żeby opłacić fizjoterapię dla seniora.
- Jak można powiedzieć 102-latkowi, że ma czekać jeszcze rok? - pytał retorycznie syn Antonia Vaccarelli, Giacinto. Sytuacja, której senior doświadczył w urzędzie, mocno wstrząsnęła jego synem, który napisał list w tej sprawie do samego prezydenta, Sergio Mattarelli.
Okazało się, że interwencja władz nadała sprawie szybszy bieg. Antonio Vaccarella ma uzyskać urzędową odpowiedź w ciągu dwóch miesięcy.