10-latka ma alergię na zimno. Jej mamę przerażają rosnące rachunki za ogrzewanie

Gdy robi się zimno, 10-letnia Summer-Angel doświadcza silnych reakcji alergicznych. Na twarzy dostaje swędzącej pokrzywki wyzwalanej przez niskie temperatury. Rodzice dziewczynki nie kryją swoich obaw przed nadchodzącym sezonem grzewczym. Przerażają ich prognozowane podwyżki cen ogrzewania. Dlatego ze względu na silne uczulenie córki nie mogą pozwolić, aby w domu temperatura spadła poniżej 23 stopni Celsjusza. Kobieta wyznała, że czuje się bezradna.

Dziewczynka cierpi na rzadką alergię

10-letnia Summer-Angel ma 10 lat i przechodzi katusze w zimie. Cierpi na silną alergię na zimno. Gdy są niskie temperatury, na jej ciele pojawia się pokrzywka, szczególnie widoczna jest na twarzy. Zwykle utrzymuje się na przez kilka godzin, po czym znika. Matka dziewczynki, 34-letnia Nikki Britton, wyznała w rozmowie z "The Mirror", że według niej stan córki pogorszył się w ostatnich miesiącach. Dziewczynka zatem musi cały czas przebywać w cieple.

Zwykle u osób dotkniętych takim uczuleniem pod wpływem niskiej temperatury pojawia się na skórze pokrzywka alergiczna, czyli czerwone, swędzące bąble. Wysypkę może również wywołać zimny prysznic, spożycie zimnych napojów i lodów czy dotykanie zimnych rzeczy (np. mrożonek). Nagłe ochłodzenie może prowadzić do obrzęku warg, a czasem również krtani. W skrajnych przypadkach dochodzi nawet do wstrząsu anafilaktycznego, czyli szybko rozpoczynającej się i zagrażającej życiu reakcji organizmu w odpowiedzi na niskie temperatury. Objawy alergii na zimno mogą też chwilowo nasilać się wraz z rozgrzewaniem się skóry. Najlepiej skonsultować je z lekarzem.

Obawy przed zimą. "Przeraża mnie to, co się stanie z Summer"

Matka dziewczynki boi się nadchodzącego sezonu grzewczego i podwyżek, który mogą zrujnować domowy budżet. Przekazała, że w zimie rachunki mają wzrosnąć nawet dwukrotnie. Możliwość zaoszczędzenia pieniędzy nie wchodzi w grę. Wszystkie środki się wydawane na bieżąco – z powodu alergii córki ogrzewanie w domu musi być cały czas włączone.

"W naszym domu musimy utrzymywać temperaturę nie mniejszą niż 23 stopnie Celsjusza. W przeciwnym razie na twarzy córki wychodzi bardzo swędząca wysypka" – opowiedziała Nikki Britton.

Kobieta mówi wprost, że jej ogromne obawy związane są, z tym że zabraknie jej pieniędzy na ogrzewanie domu w zimie. Tym samym narazi swoją córkę na ogromne cierpienie.

"Przeraża mnie to, co stanie się z Summer. Czuję się taka bezradna. Wszystko, co mogę zrobić, to dać jej płaszcz i termofor, ale to może nie wystarczyć" – dodaje.

Nikki podkreśliła, że o alergii na zimno mówi się zbyt mało i niewiele osób, wie, jak potrafi ona wyjątkowo uprzykrzyć życie, szczególnie małym dzieciom. Przez to wielu rodziców twierdzi, że ta przypadłość jest po prostu wymyślona.

Anna Tłustochowicz