Polacy na potęgę wykupują leki. To skutek wojny w Ukrainie

2022-03-18 11:27

W porównaniu z lutym po 15 marca nastąpił wzrost sprzedaży leków o 7,7 proc. W największym stopniu z aptecznych półek znikają leki na receptę. W tym przypadku eksperci wskazują na jeszcze większy wzrost. Co odpowiada za tak duży popyt na farmaceutyki?

Apteka
Autor: Getty Images

Duży wzrost sprzedaży leków

Wojna w Ukrainie wzbudza niepewność Polaków nie tylko o własne bezpieczeństwo, ale także o dostępność do leczenia i leków. Choć Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) uspokaja, że problem z napływem uchodźców nie wpłynie możliwość leczenia Polaków i dostępu do lekarzy, apteki odnotowują wzrost sprzedaży leków.

Firma PEX PharmaSequence skoncentrowana na rynku farmaceutycznym i sektorze zdrowia udostępniła dane dotyczące sprzedaży produktów w aptekach. Tylko sprzedaż leków na receptę wzrosła o 11,2 proc. W porównaniu z połową marca 2021 roku sprzedaż leków obecnie jest wyższa aż o jedną czwartą.

Niektóre produkty zanotowały spadki. Chodzi o suplementy, których sprzedaż zmalała o 0,6 proc. i wyroby medyczne. Te z kolei zanotowały spadek o 6,5 proc.

Poradnik Zdrowie: czym popijać leki

Leki na receptę najbardziej pożądane

Rynek farmaceutyczny odnotował wzrost o 7,7 proc. Przede wszystkim za zwiększenie sprzedaży odpowiadają leki na receptę. Ta grupa preparatów uzyskała wzrost aż o 11,2 proc.

Sprzedaż leków bez recepty także się zwiększyła – o niewiele ponad 4 proc. Dzieląc sprzedaż produktów dostępnych w aptekach na segmenty, odnotowano wzrost o:

  • 14.2 proc. kosmetyków
  • 8.6 proc. leków OTC
  • 3,5 proc. środki dietetyczne specjalnego przeznaczenia żywieniowego i medycznego
  • 3,2 proc. pozostałe produkty.

Porównując analogiczny okres marca br. do ubiegłego, wzrost sprzedaży wynosi aż 24,2 proc i dotyczy każdego z segmentów. Tylko leki na receptę odnotowały wzrost prawie 22 proc. Z kolei sprzedaż m.in. leków bez recepty wzrosła o 34,8 proc., wyrobów medycznych o 34,3 proc., kosmetyków o 13,2 proc, a suplementów o 15,2 proc.

Wpływ rosyjskiej agresji

Z udostępnionych przez PEX danych wynika, że po dużym piku sprzedaży zanotowanym tuż po wybuchu wojny, popyt wrócił niemal do stanów sprzed rosyjskiej agresji. Prawdopodobnie za tak duży wzrost w tym okresie odpowiadają działania pomocowe, choć na razie magazyny apteczne utrzymują normalne stany produktów.

Eksperci zwracają jednak uwagę na inny aspekt. Obecnie ukraińscy uchodźcy doraźnie korzystają z polskiej służby zdrowia. Gdy to się zmieni, prawdopodobnie rynek farmaceutyczny odczuje wzrost, jednak w opinii specjalistów nie będzie on tak gwałtowny w związku z ograniczoną dostępnością do lekarzy specjalistów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki