Niedawno stawał na podium, dziś ledwo może ustać na nogach. 20-letni mistrz Polski czeka na operację
Krzysztof Różnicki to mistrz Polski na dystansie 800 m, mistrz Europy juniorów, rekordzista Polski juniorów. Wydawało się, że zaledwie 20-letni zawodnik ma przed sobą świetlaną przyszłość na bieżni. Jednak na drodze do kolejnych sukcesów stanęły poważne problemy. Krzysztof Różnicki zbiera środki na operację, która jest ostatnią szansą na zdrowie.
Mistrz Polski potrzebuje operacji
Krzysztof Różnicki, obiecujący młody lekkoatleta specjalizujący się w biegach średnich, potrzebuje poważnej operacji. Bez niej prawdopodobnie będzie musiał zakończyć karierę. Dotychczasowe leczenie, zastrzyki, zabiegi, rehabilitacja – nic nie pomaga.
Ale zabieg to kwestia konieczna nie tylko, żeby mógł dalej trenować. Nawet codzienne życie zawodnika jest dziś utrudnione, towarzyszy mu bezustanny ból. Z trudem chodzi, ma problemy, by prowadzić samochód.
A przecież nie tak dawno osiągnął 7. najlepszy wynik na 800 m w historii tego dystansu w Polsce, będąc tak młodą osobą. W teorii szczyt formy powinien być wciąż przed nim. Zamiast szczytu jest wielka niewiadoma z powodu ścięgna.
Utytułowany biegacz zbiera na operację
- Usłyszałem, że nic oprócz operacji mi nie pomoże, jeśli myślę o powrocie do normalnego funkcjonowania. Wszystkie leki, zastrzyki, ćwiczenia poległy – powiedział cytowany przez TVP Sport Krzysztof Różnicki w rozmowie z Filipem Kołodziejskim.
Przyznał, że czeka go zabieg polegający na wycięciu tkanek i fragmentów ścięgna Achillesa, które zostanie odłączone od przyczepów kości, a po eliminacji zbędnych elementów, "przyczepione" z powrotem. - To operacja "ostatniej szansy" - podkreślił sportowiec. W przeszłości miał już dwa zabiegi, które nie przyniosły efektów.
- Jest to moja ostatnia szansa na powrót do sportu i normalnego funkcjonowania bez bólu - napisał Różnicki na swoim Instagramie. Chodzi jednak nie tylko o sport, ale i codzienne funkcjonowanie. Zawodnik, który tak oszałamiająco biegał, teraz kuleje, ledwo chodzi, nie może prowadzić auta dłużej niż 20 km, bo nacisk na stopę sprawia mu silny bol.
Operacja nie należy do łatwych, a po niej wiele dni, tygodni, miesięcy unieruchomienia, gipsu, butów ortopedycznych, żmudnej rehabilitacji. Koszty to ponad 100 tys. złotych, więc zawodnik zmuszony był założyć zbiórkę na ten cel, aby pokryć koszty leczenia.
Krzysztof Różnicki nie poddaje się. Wierzy, że jeszcze wróci na bieżnię i na szczyt, jeśli chodzi o wyniki. Ambitny zawodnik nie kryje jednak rozgoryczenia. Jak wyznał w rozmowie z TVP Sport: – Los daje i zabiera. Mi dużo dał w krótkim czasie. Zabrał jeszcze więcej.